Mieszkaniec wsi pod Stargardem, chcąc uniknąć konsekwencji, znalazł sobie nietypową kryjówkę. Ale policja i tak go znalazła i zatrzymała.
Mężczyzna jechał volkswagenem passatem. Gdy zobaczył radiowóz, zaczął się nerwowo zachowywać.
- Rozglądał się niespokojnie i przyśpieszał - relacjonuje podkom. Krzysztof Wojsznarowicz, oficer prasowy stargardzkiej policji. - Nie reagował na sygnały świetlne ani dźwiękowe i kontynuował jazdę. Co chwilę skręcał w różne polne drogi.
W końcu 29-latek wpadł na pomysł, by ukryć się w polu kukurydzy. Wysiadł z passata i zaczął uciekać polem. Został zatrzymany. Jak się okazało, kierowca spod Stargardu nie miał prawa jazdy, aktualnych badań technicznych samochodu i ubezpieczenia oc. Był też pod wpływem amfetaminy. 29-latek stanie przed sądem. Za brak prawa jazdy dostał mandat.
(w)
Fot. policja