Zginęła wydra Basia przechodząca właśnie proces dziczenia - po wyleczeniu w Ośrodku Fundacji na Rzecz Zwierząt „Dzika Ostoja". Ukradziono ją wraz z transporterem. Jak się dowiedzieliśmy, może groźnie ugryźć.
Wydra po wyzdrowieniu przechodziła w Ośrodku rehabilitację polegającą na odzwyczajaniu jej od ludzi. Była w trakcie tzw. procesu dziczenia, który miał jej pomóc wrócić do naturalnego środowiska. Ale go jeszcze nie ukończyła.
„Gdyby złodziej to czytał, to niech jej nie wypuszcza! Basia powinna już sobie w zarybionej wodzie poradzić, ale wydry są terytorialne i Basia może nie być zaakceptowana. Niech osoba, która ją porwała ma w sobie odrobinę człowieka i odda Basię jak nie do mnie to do TOZ-u, Straży Miejskiej, schroniska, sąsiada. Ona trafi do mnie. Resztę może sobie zatrzymać” – napisała w poście na Facebooku opiekunka.
Poszukiwania Basi wciąż trwają - zwierzę zostało ukradzione w nocy z soboty na niedzielę.
(lw)
Fot. Facebook/Marzena Białowolska