Latem ubiegłego roku z samochodem pani Małgorzaty zderzył się Citroen C4. Wezwani na miejsce policjanci nie mieli żadnych wątpliwości co do winy - kierowca drugiego pojazdu przyznał się, że to on doprowadził do stłuczki. Mężczyzna zapłacił mandat i odjechał zapominając o zdarzeniu. Nasza Czytelniczka - jako poszkodowana - do dzisiaj walczy z PZU o swoje prawa. I wygląda na to, że przed nią jeszcze długa droga.
Leszek Wójcik
Fot. Robert STACHNIK
CAŁY ARTYKUŁ DOSTĘPNY W CYFROWYM WYDANIU "KURIERA SZCZECIŃSKIEGO" Z 8 LUTEGO 2017 ROKU: http://www.24kurier.pl/cyfrowy