"Tylko Polak czystej krwi" - miał powiedzieć radny. Starosta policki żąda przeprosin

 

Starosta policki Shivan Fate domaga się od radnego Gminy Dobra Łukasza Bojanowskiego przeprosin i zapłaty na cel charytatywny 5 tysięcy złotych za naruszenie jego dóbr osobistych i nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym. Radny miał podczas posiedzenia komisji użyć sformułowań takich jak „Tylko Polak czystej krwi” w odniesieniu do osób na stanowiskach publicznych oraz stwierdzenia: „Tak to jest, jak sobie Kurda na starostę wybieracie”. Radny kategorycznie zaprzecza użyciu tych konkretnych fraz.

- "Tylko Polak czystej krwi" - niebezpieczne słowa, które nigdy nie powinny paść w przestrzeni publicznej - napisał na Facebooku starosta Shivan Fate. - To sformułowanie przywołuje najciemniejsze karty historii - historii pełnej wykluczenia, nienawiści i cierpienia. Dziś, w XXI wieku, w demokratycznej Polsce, słowa te ranią, dzielą i budzą groźne skojarzenia. A jeszcze bardziej niepokojące jest to, gdy wypowiadają je osoby sprawujące funkcje publiczne. Mowa nienawiści nie może być akceptowana. Milczenie wobec niej oznacza zgodę. Dlatego mówię stop.

W imieniu starosty prawnik wystosował do radnego wezwanie do usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych pod rygorem postępowania sądowego. Pismo to ma datę 11 lipca. Radny miałby zadośćuczynić wezwaniu w ciągu 7 dni od jego odebrania. 

Radny jednak już odpowiedział na te zarzuty oświadczeniem - również w swoich mediach społecznościowych. Stwierdza w nim: "nieprawdą jest, abym podczas posiedzenia Komisji Budownictwa i Rozwoju Gospodarczego gminy użył stwierdzenia ‘czystej krwi’ w odniesieniu do osób piastujących stanowiska publiczne” oraz „nieprawdą jest, abym podczas przytoczonej komisji użył stwierdzenia: "Tak to jest, jak sobie Kurda na starostę wybieracie’”. Określa te doniesienia jako „zafałszowany przekaz, z dużą nadinterpretacją” i „pomówienie”.

Jednocześnie radny przyznaje, że podczas „luźnej dyskusji” poruszono temat piastowania wysokich funkcji publicznych. Wyraził opinię, że „stanowiska takie w Polsce powinni piastować Polacy”. Tę tezę uzasadniał w kontekście „znacznej migracji ludności narodowości np. ukraińskiej”, twierdząc, że „osobiście nie wyobrażam sobie aby w Polsce, władze ustawodawcze, wykonawcze pełniły osoby innej niż polskiej narodowości”. Radny podkreśla, że posiadanie obywatelstwa polskiego nie jest, jego zdaniem, równoznaczne z „byciem Polakiem”, podając jako przykład zagranicznych piłkarzy, którzy otrzymują obywatelstwo, ale nie powinni być upoważnieni do piastowania stanowisk w polityce.

Radny także zapowiedział podjęcie „odpowiednich działań prawnych” w obronie swojego dobrego imienia.

(sag)