Jest blisko 200-letni. Co jak na polskie warunki jest niezwykłe. Do tego okaz żeński. Co czyni z niego ewenement nawet na skalę europejską. Mowa o miłorzębie - pomniku przyrody trwającym u zbiegu ul. Salomei, Gontyny i Matejki. To z niego niedawno odłamał się - jak dowodzi audytor środowiska - jeden z kilku wierzchołków.
Do najważniejszych instytucji odpowiedzialnych za stan szczecińskiej zieleni oraz autorytetów związanych z ochroną dziedzictwa przyrodniczego właśnie dotarł apel Aleksandra Nieczajewa, audytora środowiska, o ratowanie niezwykłego szczecińskiego miłorzębu. Napisał w nim:
„Pomnik przyrody - miłorząb japoński poważnie ucierpiał w czasie niedawnego huraganu Grzegorz. Oderwaniu od pnia uległ 6-metrowy wierzchołek, jeden z kilku. To jedno z najcenniejszych szczecińskich drzew wymaga pilnie zabezpieczenia rozległej rany pnia przez fachowego chirurga drzew: jeszcze przed nadejściem zimy".
- Drzewo to rośnie na niewielkim wzniesieniu ukształtowanym kunsztownie przez dawnych ogrodników. Stanowi dominantę w przemyślnie utworzonej tu kompozycji drzew różnych gatunków. To pozostałość małego, prywatnego parku z widokiem na trakt wiodący z dawnego Szczecina przez Bramę Brandenburską (obecnie Bramę Królewską) w kierunku nieodległego Grabowa. Niestety, około dwa lata temu u podnóża wzniesienia z tym mini parkiem SEC dokonał głębokich wykopów pod rury ciepłownicze. Łukowata skarpa została wyprostowana i mocno podcięta. Rury ciepłownicze ułożono po „cięciwie” zlikwidowanego łuku wzniesienia. Widać jak z powstałej stromizny osypuje się ziemia, byle jak dosypana łopatami. Uwidacznia się obsychanie zewnętrznych gałązek. Cóż, układaczom ciepłociągu tak było prościej i bliżej. Taka podziemna infrastruktura głęboko ingeruje w stosunki wodne – przewietrza i wysusza glebę w pobliżu miłorzębu, pod jego koroną. Taki okaz, pomnik przyrody, mielibyśmy stracić przez ludzką nieodpowiedzialność oraz brak dozoru? - komentuje audytor środowiska.
Jaka będzie odpowiedź miasta? Przekonamy się wkrótce. Do tej pory służby odpowiedzialne za stan miejskiej zieleni otaczały troską ów pomnik przyrody. Liczymy, że i tym razem dobrej tradycji stanie się zadość. ©℗
(an)
Na zdjęciu: Najcenniejszy dendrologicznie szczeciński miłorząb - pomnik przyrody - jest w potrzebie. O jego ratowanie apeluje Aleksander Nieczajew, audytor środowiska.
Fot. Aleksander Nieczajew