Sobota, 23 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Twierdził, że nie wie, jak się nazywa i próbował uciec strażnikom miejskim [GALERIA]

Data publikacji: 23 lutego 2020 r. 19:02
Ostatnia aktualizacja: 24 lutego 2020 r. 09:48
Twierdził, że nie wie, jak się nazywa i próbował uciec strażnikom miejskim
 

Kto odmawia uprawnionym funkcjonariuszom przeprowadzenia kontroli, powinien przewidzieć skutki takiego zachowania. Tego nie wziął pod uwagę pewien mieszkaniec Wyspy Puckiej, który - jak twierdził - nie pamięta nawet, jak się nazywa...

Patrol Straży Miejskiej z Oddziału Prawobrzeże udał się na interwencję na Wyspę Pucką. Mieszkańcy jednej z ulic zgłaszali duże zadymienie, spowodowane najprawdopodobniej spalaniem odpadów na jednej z posesji. Po przybyciu na miejsce zgłoszenia strażnicy ujrzeli palące się ognisko. Wokół niego leżało mnóstwo odpadów: malowane i laminowane płyty meblowe, plastikowe przedmioty, worki foliowe, a nawet żyłkowe sieci do połowu ryb.

- Funkcjonariusze przedstawili się i poprosili o możliwość wejścia na teren posesji w celu przeprowadzenia kontroli. Mężczyzna będący na podwórku odmówił strażnikom wejścia na teren posesji. Wezwany do okazania dokumentu tożsamości lub podania ustnie danych osobowych stanowczo odmówił, twierdząc iż jest osobą bezdomną i nie wie, jak się nazywa. Następnie nazwał Straż Miejską formacją reżimową, której nie uznaje jako władzy. Interweniującego strażnika obrzucił inwektywami, poddając w wątpliwość podstawę prawną prowadzonej interwencji. Nie zabrakło także wulgarnych epitetów- relacjonuje st. insp. Joanna Wojtach, rzecznik szczecińskiej Straży Miejskiej. 

Wobec uniemożliwienia przeprowadzenia kontroli i ustalenia tożsamości sprawcy spalania odpadów wezwano policję. W pewnym momencie mężczyzna zaczął uciekać. Po krótkim pościgu, wrócił na posesję w asyście strażników. Dopiero, gdy przyjechał policyjny patrol, okazał dokument tożsamości i umożliwił wejście na teren posesji. Okazało się, że tam zamieszkuje, mimo iż meldunek posiada w innej części miasta.

Po sporządzeniu dokumentacji fotograficznej strażnicy zdecydowali, iż nałożenie na sprawcę mandatu karnego będzie zbyt mało dotkliwą karą, gdyż maksymalna jego wysokość to 500 zł. Ze względu na skalę wykroczenia został sporządzony wniosek o ukaranie kierowany do sądu rejonowego.

(ip)

Fot. Straż Miejska

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

topek
2020-02-24 09:38:00
Pisowskie prymitywy dały głos w sprawie zanieczyszczenia powietrza . Dla nich ziemia jest nadal płaska.
do: Haha
2020-02-24 06:59:38
Widać, z jakiej opcji jesteś. Gdyby był "pisowski", to nie nazwałby strażników reżimowymi, ale nikt nie oczekuje abyś myślał...
Haha
2020-02-23 23:18:47
Pisowski oszołom. Właśnie tacy ludzie wybrali nam władzę w Polsce.
Józef Grzyb
2020-02-23 22:50:22
Powiedz że nazywasz się józef grzyb albo józef bąk i tyle,w razie protestów milicji czy policji i tak cię sąd ułaskawi.Tylko pamiętaj jakie nazwiska dobrać,najlepiej Grzyb i Bąk.I powołaj się na precedens,nie zapomnij o konstytucji
BRAWO
2020-02-23 22:39:29
Dobrze powiedział i dobrze zrobił. Nie wiem po co Szczecin utrzymuje tych nierobów miejskich?
@Ano
2020-02-23 20:02:57
Pytasz jakim? - KODziarskim!
Ano
2020-02-23 19:33:49
Jakim trzeba być idiotą aby taki komentarz wpisać?
Ostatnie 5 lat ...PIS +Duda
2020-02-23 19:24:49
Taki tam PISowski suweren...Duda go ułaskawi , bo swojak..

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA