W czwartek rozpocznie się na lotnisku Makowice koło Płotów trzydniowy 27. Pol’and’Rock Festival organizowany przez Jerzego Owsiaka.
Płoty zaczynają powoli przypominać twierdzę, a na ulicach widać coraz więcej policyjnych samochodów (reklam festiwalu także, w tym potężnych dmuchanych butelek pewnego browaru), które ściągnięto tu z całego województwa i innych regionów. Część policjantów będzie spała w tej miejscowości, a prawie 350 innych w Koszalinie, gdzie w razie potrzeby zostaną przerzucani do Płotów. Sztab akcji kierowania policyjnymi siłami powstał w szkole podstawowej położonej na trasie na lotnisko w pobliskich Makowicach. Festiwal zabezpiecza także straż graniczna i straż leśna, którą ściągnięto z całego województwa. Są także samochody straży pożarnej.
Impreza była organizowana do tej pory w Kostrzynie nad Odrą, ale z uwagi na pandemię przeniesiono ją na lotnisko w Makowicach koło Płotów. Lotnisko o pow. 300 ha należało w przeszłości do spółki ze Stalowej Woli, która popadła w długi i przejął ją syndyk. Teren chcieli przejąć je biznesmeni z Ukrainy. Planowali otworzyć tu konkurencyjną firmę dla Grupy Azoty. To się nie udało i teraz lotniskiem zawiaduje syndyk, który wynajął 70 ha terenu fundacji Owsiaka. Od kilkunastu dni teren lotniska jest pilnie strzeżony i ogrodzony. Wjazdy są zablokowane, pilnują ich wolontariusze (jest ich łącznie 650), a każdy wchodzący na teren przechodzi test na koronawirusa (pracownicy Sanepidu także) i po kilku minutach wiadomo czy wchodzący jest zdrowy. Jeśli tak - otrzymuje opaskę na rękę.
Wrażenie robi powstająca scena, którą stawiają firmy niemieckie i polskie. Zamontowano potężne nagłośnienie i oświetlenie. Cały teren (w lesie także) będzie w nocy oświetlony lampami zasilanymi z agregatów prądotwórczych. Na terenie lotniska powstał potężny sklep „Lidla”, który od lat współpracuje z festiwalem. Przywożone są ciągle toalety, budowane łaźnie, przybywają wozy asenizacyjne i powstają punkty żywieniowe. Na miejscu jest polowy klimatyzowany szpital.
Organizatorzy sprzedali 20 tys. wejściówek. Przygotowano parking na ok. 5,5 tys. samochodów, gdyż tyle osób zadeklarowało nimi swój przyjazd. Inni przyjadą pociągami do Płotów, skąd autobusami i busami zostaną dowiezieni na miejsce imprezy. Trasa z dworca liczy ok. 5 km. Osoby, które nie mają wykupionych biletów zostaną zatrzymane na trasie, ale należy się z tym liczyć, że wielu przedrze się przez ten kordon i dotrze do ogrodzenia imprezy, gdzie będzie słychać, ale nie widać tego co dzieje się na scenie. Kilka kilometrów dalej na tym samym lotnisku odbędzie się impreza zorganizowana przez Kościół „Śladami Jezusa”.
Tekst i fot. Mirosław KWIATKOWSKI