W alei kwiatowej w Szczecinie przez weekend trwa Jarmark Wielkanocny. Choć deszczowa pogoda w sobotnie południe nie sprzyjała długim spacerom w plenerze, ci, którzy odwiedzili stoiska, chwalili zakupy.
Ozdoby świąteczne, bazie, żonkile, palmy, koszyczki, serwetki, stroiki, ale też słodycze, miody, mięsa, chleby - wszystko to czeka w drewnianych domkach, rozstawionych wzdłuż alei. Na miejscu można zjeść pajdę chleba, skrzydełka, kołacze, wypić grzańca, albo kawę.
- Pogoda trochę psuje jarmarkowy nastrój, ale handel idzie dobrze - mówią panie z ze stoiska „Dziki miód”, które przyjechały z powiatu myśliborskiego. - Mamy porównanie do Poznania, tu jest zdecydowanie lepiej. - A na deszczową aurę proponujemy nasze grzane miody pitne.
Jarmark to okazja, by rozejrzeć się za świątecznymi upominkami - jest stoisko z biżuterią, ceramiką, rzemieślniczymi krówkami, lizakami, są szczecińskie planszówki, a także naturalne kosmetyki.
- Jestem z Mińska - mówi jedna z handlujących. - Sprzedaję białoruskie pamiątki, ceramikę, nasze preparaty zielarskie. Pogoda przeszkadza, ale spodziewamy się, że będzie lepiej.
Ci, którzy odwiedzili jarmark, są zadowoleni.
- Jest bardzo ładny - chwali Grażyna Staszczyk. - Zakupy zrobione! Kupiłam miodziki i prezenty, m.in. świece sojowe w kształcie zająca. Proszę spojrzeć, jak pięknie zapakowane. Zawsze zaglądam na świąteczne jarmarki w alei kwiatowej, warto tu przyjść. Pogoda słaba, ale nic nie szkodzi. Kaptur na głowę i można działać.
(gan)
Realizacja filmu Piotr Sikora.