Już prawie miesiąc obowiązuje w sklepach opłata za torby foliowe. Czy nowe prawo zmieniło coś w zachowaniach klientów i rzadziej sięgamy po szkodliwe dla środowiska „śmieciówki”? – Ludzie narzekają, że muszą wydać dodatkowych kilkadziesiąt groszy, ale jak brali foliówki, tak biorą – przyznaje większość pytanych przez nas sprzedawców.
Od stycznia 2018 r. sklepy nie mogą już wydawać klientom toreb foliowych za darmo. Nie dotyczy to tylko tzw. zrywek, czyli bardzo cienkich foliowych torebek, do których pakujemy pieczywo czy owoce. Maksymalna stawka opłaty recyklingowej wynosi 1 zł za sztukę lekkiej torby na zakupy z tworzywa sztucznego. Sklepy regulują tę opłatę samodzielnie. Stanowi ona dochód budżetu państwa.
Jak używanie foliówek wygląda teraz w praktyce? Czy sprzedawcy w szczecińskich sklepach widzą zmianę w zachowaniu klientów? Czy zamiast płacić za jednorazówki, chodzimy na zakupy z torbą wielorazowego użytku?
– W naszym sklepie foliówki dotąd były płatne, kosztowały 10 groszy – mówi pani Małgorzata, która pracuje w jednym ze szczecińskich „Freshmarketów”. – Od stycznia ich cena wzrosła, jednorazówki kosztują 35 groszy, a większe torby 99 groszy. Klienci jak je kupowali, tak kupują. Rzadko przychodzą ze swoimi. Nawet kiedy sięgają po serek i bułkę, biorą do tego płatną jednorazówkę.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 24 stycznia 2018 r.
Tekst i fot. Anna Gniazdowska