Dramatyczne sceny rozegrały się wczoraj wieczorem nad jeziorem Starzyc w Chociwlu. Syn zgłosił służbom, że od trzech godzin nie ma kontaktu z ojcem, który wcześniej wypłynął na wodę pontonem. Niestety, poszukiwania zakończyły się najgorszym finałem.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy przed godziną 22 - przekazał mł. bryg. Paweł Różański, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie. - Na miejsce skierowano strażaków z JRG w Stargardzie oraz druhów z OSP w Chociwlu, którzy ruszyli na jezioro z łodziami. Odnaleziono mężczyznę, niestety bez oznak życia.
Na miejsce wezwano także Grupę Poszukiwawczo-Nurkową WOPR Województwa Zachodniopomorskiego, jednak po odnalezieniu ciała jej działania nie były już potrzebne. Na brzegu pracowali policjanci oraz prokurator.
(w)