Przedstawiciele zaledwie 3. z 37. szczecińskich Rad Osiedli byli zainteresowani dyskusją nad programem „Małych Dotacji" oraz wysokością finansowego wsparcia ich przedsięwzięć z tej puli. Choć to właśnie z niej pochodzą pieniądze na wydarzenia integrujące mieszkańców, na wsparcie lokalnych inicjatyw społecznych. O czym właśnie we wtorek (10 bm.) zdecydowali radni z Komisji ds. Inicjatyw Społecznych RM.
Przed rokiem temat przejrzystości finansów RO wywołał burzę. Społeczny sprzeciw wzbudziło głównie zatrudnianie tzw. obsługi administracyjnej i gospodarczej, mimo diet wypłacanych członkom ich zarządów (11 na 37 szczecińskich RO – przyp. aut.). Bulwersował również fakt, że część z środków zarezerwowanych na integrację lokalnych społeczności trafiało - jak można było sprawdzić w rejestrze umów BIP Szczecina - do osób powiązanych rodzinnie, biznesowo lub towarzysko z członkami RO: zakup nagród na konkursy, materiałów biurowych, zlecanie wyrobu mebli itp. Co więcej, nawet pulę programu „Małych Dotacji" osiedlowcy wykorzystywali niezgodnie ze zasadami statutowymi, czyli np. na cięcie trawników czy przycinanie krzewów, na wycieczki zagraniczne do tzw. świętych źródeł i gór, na nadmorskie plaże - jedynie dla wybranych.
Pod wpływem nacisku opinii publicznej, sprawa została w znacznym uporządkowana przez magistrat i Radę Miasta. Zdecydowano o przekazaniu pieczy nad tymi jednostkami pomocniczymi miasta w gestię Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM: od weryfikacji ich planów inwestycyjnych po płacenie rachunków za bieżące wydatki, a też włączanie składanych przez nich potrzeb, np. na materiały biurowe czy chemię gospodarczą, w przetargi organizowane przez UM. Zweryfikowano regulamin programu „Małych Dotacji" tak, aby radni miejscy (Komisja ds. Inicjatyw Społecznych RM) mogli je przydzielać wyłącznie na organizowanie przez RO przedsięwzięć realnie jednoczących lokalne społeczności - zatem już nie dla „swoich", tylko dla dobra wspólnego.
Zgodnie z tymi zmianami, RO miały przeznaczać pieniądze z tej puli wyłącznie na inicjatywy organizowane na terenie ich właściwości, czyli dla swoich mieszkańców - nie zaś finansować imprezy okolicznościowe zaprzyjaźnionych społeczników z innych osiedli (np. Świerczewo dla Gumieniec). Chyba że miejscowa rada miałaby współorganizować przedsięwzięcie, partycypując w nim również finansowo. RO miały również na swe wydarzenia wynajmować sale w placówkach znajdujących się na terenie swej właściwości, a nie po kościołach i „zaprzyjaźnionych" klubach z siedzibami na sąsiednich osiedlach. Wydarzenia dotowane przez RO miały jednoznacznie wiązać się z ich celami statutowymi. Co oznaczać miało nie tylko koniec wycieczek turystyczno-krajoznawczych po kraju i zagranicy dla członków oraz przyjaciół osiedlowych rad, ale także zaprzestanie finansowania promocji wybranych projektów ze zgłaszanych do Szczecińskiego Budżetu Obywatelskiego.
Tej ostatniej z wymienionych zasad zmodyfikowanego regulaminu programu „Małych Dotacji" przestrzegały w ub. roku wszystkie osiedlowe samorządami. Z pozostałymi - bywało różnie. ©℗
Więcej w „Kurierze Szczecińskim", e-wydaniu oraz wersji cyfrowej.
Arleta NALEWAJKO
Fot. (an)