Tomasz Hinc został wojewodą zachodniopomorskim. Do tej pory był radnym Prawa i Sprawiedliwości oraz wiceprezesem Grupy Azoty. Na nowym stanowisku zastąpił Krzysztofa Kozłowskiego, który obecnie pełni funkcję wiceministra w ministerstwie spraw wewnętrznych i administracji.
- Od ostatnich wyborów będzie to trzeci wojewoda - przypomniał Joachim Brudziński, szef MSWiA, i przywołał postać pierwszego z nich, który zmarł pełniąc swoją funkcję. - Pierwszy, nieodżałowany Piotr Jania, był tym wojewodą, który bardzo wysoko zawiesił poprzeczkę. Pokazał, jak należy pracować, wręcz spalać się, dla ojczyzny, tej dużej, jaką jest Najjaśniejsza Rzeczpospolita, ale również dla tej mniejszej, dla naszej ziemi zachodniopomorskiej i dla Szczecina. Wojewoda Piotr Jania w dosłownym tego słowa znaczeniu oddał naszemu miastu i tej ziemi swoje serce. Miesiące, które jako wojewoda spędził Krzysztof Kozłowski, też były dobrym czasem dla tego urzędu, dla Szczecina i dla całego regionu.
Brudziński przekonywał, że żadnych targów w sprawie tego, kto ma być nowym wojewodą, nie było, a Tomasz Hinc od razu zgodził się na objęcie nowego stanowiska - mimo że oznaczało to rezygnację z lepiej płatnej posady w Grupie Azoty. Wedle ministra musiał upłynąć czas między rezygnacją starego a powołaniem nowego wojewody, aby Hinc domknął swoje działania, które prowadził w Azotach.
- Tomasz Hinc miesiąc temu zgodził się natychmiast. Nie zastanawiał się nawet dwóch minut. - podkreślał Brudziński. - Chciałbym za tę decyzję podziękować. To pokazuje, jak propaństwowo sformatowany jest nowy wojewoda.
Paweł Szefernaker, wiceminister w MSWiA, mówił, że celem rządu Prawa i Sprawiedliwości jest wzmacnianie pozycji wojewodów.
- Uważamy, że silne państwo, które daje poczucie bezpieczeństwo obywatelom, to takie państwo, w którym jest wysoka pozycja wojewody - stwierdził. - Ci wszyscy, którzy mówią dziś, że trzeba zlikwidować ten urząd - a takie pomysły są szczególnie wśród tych, którzy nazywają siebie totalną opozycją - dążą do tego, żeby osłabiać instytucje państwa w terenie. Przypomnę, że to wojewoda wskazuje rządowi kierunek działań w terenie. Nikt lepiej niż wojewoda nie jest ambasadorem w rządzie kwestii związanych z rozwojem regionu.
Tomasz Hinc podkreślał, że będzie odpowiedzialny za ponad milion siedemset mieszkańców całego województwa. Zapowiedział, że będzie odwiedzał w terenie samorządowców.
- Chciałbym, aby te cele, jakie postawił przed wojewodą rząd Prawa i Sprawiedliwości, były realizowane sprawnie i skutecznie - mówił. - To droga S3, łącznie z tunelem w Świnoujściu, droga S6, to planowane drogi: S10, S11. To inwestycje infrastrukturalne: polimery Police, którą realizowaliśmy do tej wspólnie z prezesem Wojciechem Wardackim, rozbudowa gazoportu im. Lecha Kaczyńskiego. Jest jeszcze bardzo trudny temat odbudowy przemysłu stoczniowego. Przemysłu, który upadł, choć nie musiał. Staramy się go ciężką praca odbudować. Do tego budowa terminala kontenerowego w Świnoujściu, pogłębienie toru wodnego, budowa odrzańskiej drogi wodnej, to wszystkie te twarde inwestycje infrastrukturalne, które są realizowane i które trzeba wspierać, tak po menadżersku analizować harmonogramy, pilnować wykonania tych harmonogramów. W pierwszych dniach chcę spotkać się z osobami i instytucjami, które za te inwestycje odpowiadają, bo chciałbym, żeby były one realizowane zgodnie z planem.
Podkreślał także, że będzie nadzorował efektywność działania służb. W planach są również spotkania z władzami zachodniopomorskich uczelni - głównie w kontekście współpracy świata biznesu i nauki, wprowadzania innowacji.
- Przede wszystkim chciałbym poprosić wszystkich mieszkańców województwa o to, aby wspierali i inspirowali i komunikowali się z Urzędem Wojewódzkim - dodawał polityk. - Chciałbym zaprosić do współpracy wszystkie osoby, które chcą budować piękne województwo zachodniopomorskie, chcą wspierać rozwój tego regionu, którym leży na sercu Polska w tym miejscu.©℗
Alan Sasinowski
Na zdjęciu: Tomasz Hinc (z lewej) przyjął nominację na stanowisko wojewody z rąk ministra Joachima Brudzińskiego.
Fot. Dariusz GORAJSKI