Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

To są po prostu nasze dzieci

Data publikacji: 14 grudnia 2017 r. 20:11
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:58
To są po prostu nasze dzieci
 

- Siłą tego miejsca są ludzie. Wszyscy, z którymi mieliśmy tu kontakt, są profesjonalistami, a do tego mają w sobie ciepło i cierpliwość - coś, czego na pracownikach nie da się wymusić, objąć regulaminem, udawać - mówią ci, którzy stali się rodzicami z pomocą i przy wsparciu Ośrodka Adopcyjnego Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w Szczecinie. W Teatrze Współczesnym na gali z okazji jubileuszu dwudziestolecia istnienia Ośrodka podsumowano dwie dekady doświadczeń i współpracy w tej ważnej misji budowania dzieciom rodziny i domu.

W uroczystości wzięli udział w środę 13 grudnia pracownicy i współpracownicy Ośrodka, osoby związane z nim zawodowo na przestrzeni lat i ci, dla których stał się drogą do najważniejszej życiowej roli - rodzicielstwa. Padło wiele słów wdzięczności oraz życzenia dalszego tak dynamicznego rozwoju i pracy w życzliwej atmosferze.

- Dwadzieścia lat to czas, kiedy pierwsze pokolenie dzieci, które dzięki Ośrodkowi Adopcyjnemu Stowarzyszenia Rodzin Katolickich znalazły rodzinę i dom, już dorosło - mówiła Dorota Rybarska Jarosz, dyrektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie. - Pewnie są to mądrzy ludzie, którzy dzięki pracy pedagogów i psychologów z Ośrodka uzyskali wartość, której nie da się wycenić, ani przecenić - zostali ludźmi z rodziną.

Jubileuszową uroczystość zatytułowano najprościej - "Spotkanie z adopcją".

Bardzo wzruszającą chwilą były słowa rodziców adopcyjnych, którzy dzielili się doświadczeniami i przemyśleniami związanymi z drogą, jaką przeszli we współpracy z tym Ośrodkiem Adopcyjnym. Podkreślali, że cenią jego kadrę za profesjonalizm, dobre przygotowanie, klimat, intymność, szczerość. Tutaj dojrzewali do rodzicielstwa, do niełatwego spotkania z samym sobą i z drugim obcym człowiekiem, który stał się im najbliższy na świecie. Przy fachowym wsparciu Ośrodka przeszli ten proces wymagający wiedzy, czasu, cierpliwości i pokory.

 - To droga trochę rzadziej uczęszczana i przez to jeszcze piękniejsza i niesamowita - opowiadał o adopcji pan Łukasz, tata Tosi i Tymona. - Trzeba pokonać wiele trudności, ale to jest bardzo rozwijające. Fakt, że to nie są nasze dzieci z krwi i kości, niczego nie zmienia. To są po prostu nasze dzieci...

Jubileuszowe "Spotkanie z adopcją" uświetnił wykład Romualdy Ulasińskiej, psychologa klinicznego, psychoterapeuty z Krakowa oraz spektakl "Wieża z klocków". Patronem medialnym wydarzenia jest "Kurier Szczeciński".

Anna GNIAZDOWSKA

Na zdjęciu: Jubileusz Ośrodka Adopcyjnego był okazją do ważnych podsumowań.

Fot. Ryszard PAKIESER

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

mniej dzieci wpadnie
2017-12-15 07:24:42
Dobrze, że są tacy co pomagają dzieciom. Może mniej dzieci wpadnie w ręce sukienkowych zboczeńców.
Apolonia
2017-12-14 21:58:48
Adopcja to dobra rzecz. Więcej rodzin powinno decydować się na adopcję.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA