Niektórzy ulegali modzie na survival, ucząc się przetrwania w trudnych warunkach. Jednak realność zagrożeń, z jakimi mamy obecnie do czynienia, otwiera przed nami nową perspektywę, jaką do tej pory znaliśmy niemal wyłącznie z filmów katastroficznych. Czy jak ich bohaterowie – preppersi – powinniśmy być przygotowani na różne scenariusze: od klęsk żywiołowych po kryzysy społeczne, nawet wojnę?
Wielu zagrożeń nie da się uniknąć, ale przynajmniej do niektórych można się przygotować. Nie chodzi tylko o dezinformację, cyberatak, zagrożenia hybrydowe, sabotaż, dywersję, nawet wojnę, ale również o ryzyko ekstremalnych zjawisk pogodowych – związane z nimi skutki: przerwy w dostawie prądu i gazu, zniszczenia materialne, utrudnienia w komunikacji i przemieszczaniu, zagrożenie życia i zdrowia.
Jak to zrobić podpowiada „Poradnik bezpieczeństwa”, który już teraz – w formie elektronicznej – jest dostępny pod adresem poradnikbezpieczenstwa.gov.pl, a także np. na stronie internetowej Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Zawiera wiele praktycznych wskazówek, jak przygotować własny plecak ewakuacyjny. Z zapasem jedzenia i picia: „minimum 3 litry wody na osobę na dobę, żywność gotowa do spożycia”. Apteczką: z lekami przyjmowanymi na stałe, przeciwbólowymi, przeciwzapalnymi, przeciwwymiotnymi, przeciwbiegunkowymi, gazą, bandażem, opatrunkami na oparzenia, rękawiczkami jednorazowymi, środkami antyseptycznymi, opaską do tamowania krwotoków, termometrem i nożyczkami, maseczkami FFP3, folią termiczną”. Z niezbędnymi środkami czystości i higieny osobistej (papier toaletowy, chusteczki nawilżane, podpaski, pieluchy, środki dezynfekujące, worki na śmieci, wiadro z pokrywą). Z zaleceniami co do Oświetlenia i łączności, czyli posiadaniem latarki i radia na baterie lub na korbkę, naładowanego telefonu, ładowarki, naładowanego powerbanku, plus „pasujące kable i baterie, świeczki do użytku domowego, zapalniczka”. W takim indywidualnym plecaku ewakuacyjnym mają się też znaleźć: koce, śpiwory i ciepła odzież; gotówka w różnych nominałach; narzędzia i sprzęt – taśmy, folie, zestawy do uszczelniania; nawet „alternatywne źródło ogrzewania, które nie działa na prąd”.
Tenże „Poradnik bezpieczeństwa” zawiera wiele przydatnych informacji z zakresu ratowania życia i zdrowia, jak też jest swoistym przewodnikiem po sygnałach alarmowych i komunikatach ostrzegawczych, jakich używają służby „w sytuacji rzeczywistego zagrożenia lub do przeprowadzenia ćwiczeń”. Zawiera też „dekalog bezpieczeństwa”, który w pierwszym punkcie wskazuje: „Korzystaj z wiarygodnych źródeł informacji, przede wszystkim rządowych”. Inne mają szansę pomóc w uporządkowaniu spraw domowych i rodzinnych nie tylko na jakiś szczególny wypadek, skoro wskazują: „Naucz się udzielać pierwszej pomocy. Regularnie rób lub zlecaj przeglądy instalacji: elektrycznej, gazowej, wentylacyjnej i kominowej. Dla dzieci i seniorów przygotuj identyfikatory z imieniem, nazwiskiem i telefonem kontaktowym. Jeżeli masz zwierzęta, zaczipuj je lub oznakuj. Skompletuj plecak ewakuacyjny. Sprawdź, gdzie jest najbliższe miejsce schronienia”.
Akurat z tym ostatnim zaleceniem możemy mieć pewien problem. Chyba że sięgniemy do aplikacji „Schrony”, zawierającej dokładną lokalizację wszystkich pomieszczeń, które mogą stanowić funkcje schronienia dla ludności na wypadek zagrożenia, ilość miejsc oraz stan techniczny – wystarczy wyszukać najbliższe wpisując konkretny adres. Aplikacja wykazuje wszystkie budowle ochronne – miejsc doraźnego schronienia (MDS), ukrycia (U) oraz schronów (S) – sprzed zmiany przepisów, czyli wprowadzenia wyśrubowanych wymogów technicznych przez ustawę O ochronie ludności i obronie cywilnej (OLiOC). Po wejściu w życie tejże ustawy, w Zachodniopomorskiem nie ma ani jednej budowli ochronnej, którą formalnie można by nazwać schronem.
Samorządy lokalne zwracają się więc do Państwowej Straży Pożarnej oraz Państwowej Inspekcji Nadzoru Budowlanego o weryfikację istniejących budowli ochronnych (tzw. dotychczasowe schrony i ukrycia, czyli obiekty budowlane albo ich części, które przed dniem wejścia w życie ustawy OLiOC, tj. przed 1 stycznia 2025 r., pełniły funkcję budowli ochronnej, w szczególności stanowiły schron albo ukrycie, mogą zostać uznane za budowlę ochronną w rozumieniu ustawy, jeżeli spełnią wymagania rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 21 lutego 2025 r. w sprawie kryteriów uznawania obiektów budowlanych albo ich części za budowle ochronne (Dz. U. poz. 235).
– Liczba zleceń otrzymanych od organów ochrony ludności – 142, w tym m. Szczecin 51, pow. stargardzki – 28, pow. kołobrzeski – 15, pow. koszaliński – 9. Liczba przeprowadzonych sprawdzeń (wspólnie z PINB) – 4. Liczba wydanych przez organy PSP stanowisk dotyczących dotychczasowych budowli ochronnych – 20: 8 pozytywnych i 12 negatywnych – informuje asp. Dariusz Schacht, rzecznik prasowy zachodniopomorskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie.
Co znaczy, że zaledwie 8 budowli na dotychczas zweryfikowane ma potencjał, aby je tak doposażyć, żeby w przyszłości mogły spełniać funkcję schronów. Właśnie na ten cel Zachodniopomorskie otrzymało z budżetu państwa prawie 204 mln zł.
Jeżeli więc – jak wskazują realia – nie możesz „ukryć się w oznaczonym miejscu schronienia, zostań w domu – z dala od okien, przy ścianach nośnych, w centralnych pomieszczeniach. Jeśli jesteś poza domem, szukaj miejsc, które zapewniają przynajmniej minimum ochrony (najniższe kondygnacje budynków, w tym piwnice, garaże podziemne, tunele, przejścia podziemne). Nawet zwykłe zagłębienia terenu zapewniają lepszą ochronę niż przebywanie na otwartej przestrzeni” – jak radzi „Poradnik bezpieczeństwa”, przygotowany z myślą o polskich preppersach, czyli w przygotowaniu na wypadek kryzysów, klęsk żywiołowych czy katastrof, nawet wojny. ©℗
A. NALEWAJKO