Właściciele gastronomii, hoteli, atrakcji turystycznych na naszym Wybrzeżu rozpoczęli poszukiwanie pracowników sezonowych. Nie jest to wcale takie łatwe. I nie tyle chodzi o ręce do pracy, co o jej jakość. Sezonowi pracownicy odpowiadają: zwiększcie płace i dajcie nam lepsze warunki!
– Co roku mamy ten sam problem – mówi prowadzący jeden z sezonowych punktów gastronomicznych w Ustroniu Morskim pan Tomasz, prosząc o zachowanie anonimowości. – Praktycznie od stycznia szukamy pracowników na sezon. Potrzebujemy kelnerek, pomoc do zmywaka i kogoś do obsługi baru. Mamy kilka osób z ubiegłego roku, ale wciąż brakuje nam kilku następnych do pełnego składu. Aby skompletować załogę, oferujemy nawet znacznie wyższe wynagrodzenie godzinowe od najniższego dopuszczalnego. Nie liczymy już nawet na to, że znajdziemy ludzi na cały sezon. Gotowi jesteśmy zatrudnić kogoś na jego część. Ofert w okolicy jest bardzo dużo, co oznacza, że ze znalezieniem ludzi do pracy wszyscy mają problem.
Ile można zarobić?
Nasi rozmówcy podkreślają, iż z reguły jest tak, że przed rozpoczęciem sezonu jest sporo osób chętnych, ale już w trakcie sezonu niektórym tej pracy się odechciewa lub zaczynają szukać dla siebie czegoś atrakcyjniejszego. Także wymagania finansowe wśród pracowników sezonowych z roku na rok rosną.
– Płacimy 13 złotych na rękę za godzinę pracy. Menedżer obiektu zarobi 17 złotych za godzinę. Ale są też premie. Dobrym pracownikom jesteśmy w stanie zapłacić więcej – mówi pan Damian, który reprezentuje 11 punktów w Międzyzdrojach, m.in. smażalnie z kebabami, pierogarnię oraz wypożyczalnię skuterów.
W świnoujskich punktach gastronomicznych także brakuje rąk do pracy. Dlatego ich właściciele proponują kelnerom od 2,5 do 3,5 tys. zł miesięcznie. Oczywiście każdy zatrudniony przy obsłudze gości może liczyć na napiwki, które w niektórych lokalizacjach są sporym dodatkiem do pensji.
Za sprzątanie apartamentów w Darłówku płacą od 1,5 do 3 tys. zł miesięcznie brutto. Tyle samo można zarobić za prace porządkowe w pensjonacie. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 24 kwietnia 2018 r.
Bartosz Turlejski, Przemysław Weprzędz
Fot. Artur Bakaj
Na zdjęciu: W Kołobrzegu podkreślają, że pierwszym sprawdzianem pełnej mobilizacji ma być jak co roku majówka.