W czwartek wieczorem patrol policji skontrolował jeden ze szczecińskich ośrodków wychowawczych typu rodzinnego, po tym jak jego wychowanek zgłosił problem nauczycielce. Na miejscu było dwoje opiekunów po spożyciu alkoholu i sześcioro dzieci.
- W jednej ze szczecińskich szkół zdenerwowany, zapłakany chłopiec zgłosił się do nauczycielki z informacją, że w jego domu dzieje się coś złego. Pedagodzy postanowili wezwać policję, abyśmy skontrolowali to zgłoszenie - mówi Przemysław Kimon, rzecznik komendy wojewódzkiej policji w Szczecinie.
Na miejsce, czyli do jednej z placówek opiekuńczo-wychowawczej typu rodzinnego, przyjechał wieczorem patrol policji. W mieszkaniu było dwoje opiekunów, u których stwierdzono 0,3 i 0,4 promila alkoholu oraz sześcioro dzieci w wieku 9-16 lat. Na miejscu pojawiło się również pogotowie, które zdecydowało się wziąć dwójkę dzieci do szpitala na bardziej szczegółową obserwację. Pozostała czwórka trafiła do innego ośrodka wyznaczonego przez Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Wyjaśnieniem sytuacji zajmie się sąd rodzinny. W piątek przesłuchiwani byli nauczyciele, dzieci również będą zeznawać, ale muszą im zostać zapewnione odpowiednie warunki. Policja zabezpieczy m.in. dokumentację szpitalną.
(szymw)