Ostatnie pożegnanie wojewody zachodniopomorskiego Piotra Jani rozpoczęło się w szczecińskiej katedrze. Wzięli w nim udział m.in. premier Beata Szydło, lider Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, ministrowie i przedstawiciele kancelarii Prezydenta RP.
Życiorys Piotra Jani przypomniał Marek Subocz, wicewojewoda pełniący teraz funkcję wojewody. Opowiadał o jego pracy w Zarządzie Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, o tym, że Jania był zaangażowany w działalność opozycyjną już od Grudnia 70', kontaktował się z Konfederacją Polski Niepodległej, kolportował drugoobiegowe materiały, działał w "Solidarności".
- Przez całe lata 80. angażował się w działalność podziemną - dodawał Subocz. - Pomagał internowanym. Był represjonowany przez władze komunistyczne, ale nie złamał się.
Arcybiskup szczecińsko-kamieński, Andrzej Dzięga, stwierdził:
- Gdy Piotr Jania słyszał o jakiejś trosce, mówił: "Proszę się nie martwić, spróbujemy pomóc".
Arcybiskup podkreślał także, że wojewoda "kochał to miasto, kochał tę ziemię, kochał ojczyznę" a jego wiara w Boga była "ogniem jego serca".
Jarosław Kaczyński mówił, że dla Piotra Jani walka z komunizmem była czymś oczywistym, akcentował jego zasługi w tym wymiarze.
- Po 89 roku podjął szczególną decyzję - kontynuował lider PiS-u. - Decyzję o przystępieniu do Porozumienia Centrum. Do tej partii, która mówiła: "Tak, jest w Polsce wielka demokratyczna zmiana, doceniamy ją, ale trzeba jeszcze bardzo wiele zmienić. Polska musi być rzeczywiście demokratyczna, nie może być postkomunistyczna".To była trudna decyzja, bo byliśmy wtedy w mniejszości. Bardzo wielu, skądinąd uczciwych ludzi, tego nie rozumiało.
Były premier opowiadał o tym, że Piotr Jania był w najściślejszym gronie twórców Porozumienia Centrum w Szczecinie. Wedle Kaczyńskiego dwie najlepsze organizacje PC w kraju w tamtym czasie, to była właśnie ta szczecińska oraz organizacja z Przemyśla. Dodawał, że Piotr Jania zawsze dbał o sprawy swojego ukochanego miejsca pracy - portu. Ponadto był zaangażowany w kwestie szczcińskie i zachodniopomorskie - także już w Prawie i Sprawiedliwości.
- Łączył zaangażowanie czysto partyjne z zaangażowaniem o charakterze szerszym, społecznym - ocenił Kaczyński. - Nie było to łatwe. W ogóle nie było łatwo - nie było łatwo być w Prawie i Sprawiedliwości, nie było łatwo być wśród tych, którzy uważali, że ta ziemia nie powinno być nikomu niejako w pacht oddawana, a powinna być właśnie umacniana ze wszystkich sił, bo jest częścią Polski, wyjątkowo ważną częścią Polski. Był w pewnym, można powiedzieć, sporze ze znaczną częścią tych, którzy tutaj działali i którzy tutaj mieli władzę. Ale szedł prostą drogą. Prostą drogą człowieka zaangażowanego, polskiego patrioty.
Były premier stwierdził również, że życie Piotra Jani było służbą, dobrą służbą Polsce.
Mieczysław Jurek, przewodniczący zachodniopomorskiej "Solidarności", mówił o tym, że historia zatoczyła koło: po raz ostatni widzi Piotra Janię w kościele i to w kościele zobaczył go po raz pierwszy, w kościele pw. św. Andrzeja Boboli przy ul. Pocztowej, który był wtedy miejscem spotkań opozycji antykomunistycznej. Podkreślał, jak wielki wpływ w latach 80. wywarła na przyszłym wojewodzie "Solidarność".
©℗
Alan SASINOWSKI
fot. Robert STACHNIK
Podpis: W ostatnim pożegnaniu Piotra Jani wzięło udział bardzo wiele osób.
Podpis 2: Jarosław Kaczyński wpisał się do księgi kondolencyjnej wyłożonej w katedrze i opowiadał o zasługach zmarłego wojewody.
Podpis 3: Zmarłego wspominał m.in. Mieczysław Jurek.
Podpis 4: W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyła premier Beata Szydło.