Trzeba być nieźle rabnietym żeby mówić że SZCZEPIONKI komukolwiek kiedyś pomogły , wystarczy spojrzeć w historię choroby i szczepionek , gdyby wycofali to gówno , większość chorób zniknęło by do zera , wszyscy ludzie którzy chorują na te choroby są ludźmi zaszczepiony mi , i to oni są niebezpieczni dla dalszej ludzkośći , ludzie SZCZEPIENI powinni mieć zakaz nawet wychodzenia z domów

Szkoda, że nie ma szczepionki na głupotę. k...k12 napisał bardzo rzeczowo, a jego argumenty zostały po prostu olane. Argumenty zwolenników szczepień są na zasadzie, że szczepionki są dobre, bo są. Gówno prawda. Robi się ZERO badań przed tymi skumulowanymi szczepieniami. Dopiero jak wychodzi NOP, to wtedy zaczyna się robić jakiekolwiek wyniki, czy dziecko jest zdrowe, aby mogło przyjmować te badziewne, skojarzone szczepionki. Dlaczego wciąż nie powrócono do szczepionek pojedynczych, tylko na odrę, tylko na różyczkę, tylko na świnkę? Te dwie ostanie w ogóle powinny być zastosowane dopiero w wieku około 16 - 18 roku i to ODDZIELNIE, w odstępie minimum 3 miesięcy i to tylko w przypadku nie przechorowania ich przez dorastającą osobę. I jest jak napisał k....k12, że po szczepieniu przeciw odrze(+ przeciw śwince i różyczce bo w pl nie ma szczepionki tylko przeciw odrze) osoba zaszczepiona ROZNOSI wirusa przez 2 do 3 tygodni i jak najbardziej może zarazić innych. A w ogóle to po prostu życzę wszystkim hura zwolennikom szczepień, aby w ich najbliższej rodzinie pojawił się NOP u dziecka, które przed szczepieniem rozwijało się prawidłowo. Może wtedy zejdzie im bielmo z oczu.

Zamiast dialogu - inwektywy. To charakteryzuje tych, którzy nie potrafią przyjąć rzeczywistości. Mają swoją ideę i nic poza nią nie widzą. Szczepienia najlepiej chronią ludzi przed groźnymi chorobami i potwierdzają to badania i życie. Choroby wieku dziecięgo nie są banalne, choćby różyczka u nieszczepionnych kobiet w ciąży. Wirusy grypy mutują, dlatego powinno się szczepić corocznie (młodzi, zdrowi mogą sobie darować). Szkoda, że nie ma szczepionki na brak kultury:)

Śmiertelność Odry jest znikoma, różyczki i świnki podobnie, tężca można złapać jedynie tam gdzie są konie, a lekarze ukrywają NOPy, a fakty są takie że rośnie lawionowo zarówno liczba dzieci z autyzmem jak i z chorobami autoimmunologicznymi, dlaczego nie zrobi się badania o zapadalności na wspomniane przeze mnie choroby wśród osób zdorowych szczepionych i nieszepiinych? Dzisiaj jedno na 60 dzieci w USA ma autyzm, do 2030 liczba ta wzrośnie do 1 na 2 dzieci, oczywiście nikt tego nie wiąże ze szczepionkami, tymczasem dzieci szczepione częściej chorują na pozostałe choroby, tylko w zeszłym roku było w Polsce 25tys przypadków szkarlatyny na którą to nie ma szczepienia a śmiertelność jest wielokrotnie wyższa niż przy odrze... Już o bezpłodności nie wspomnę i o tym że WHO co pięć lat obniża liczbę plemników a więc normę płodności u mężczyzn. Natomiast spadek zachirowalnosci na choroby zakaźne był wyraźny przed wprowadzeniem szczepień dzięki postępowi w diagnozie i leczeniu chorób zakaznych.

Nawet się toto nie podpisało. Zero kultury i zaczyna się przepychanka, że wirusy odry nie trafiły do grobu, no jak wirusy odry mają trafiać do grobu, jak chorzy na odrę nie umierają, bo jest to banalna choroba wieku dziecięcego. O tym, że szczepionki mogą powodować autyzm orzekł sąd włoski. Jeśli nauka musi szukać sprawiedliwości w sądzie, bo ideologia jej żyć nie daje, to znaczy, że wolności już nie ma. Ale błagam,nie zabieraj w tej materii głosu, bo to dla ciebie abstrakcja. Tylko ci dorośli mają trwałe przeciwciała chorób zakażnych, jeśli je przechorowali, choć nie jest to bezwzględny warunek. Bezmózgu!!! Po to są dawki przypominające, które obecnie chce się wpychać wszystkim dorosłym, a przeciw wirusowi grypy co rok. Itd itp. widzę, że elementarnej wiedzy nie posiadasz i bredzisz w typie szczepionki są dobre, bo są dobre. Co ty ględzisz o jakichś przeciwwskazaniach do szczepień, jak 1 st. Apgar nie jest przeciwwskazaniem...mówiono o tym na jednej z komisji sejmowych ws szczepień, poczytaj może coś nim polecisz kłapać...

nie dość że z ukrainy nam tu przywożą wirusy to jeszcze krajowi stawiają opory przed szczepieniem, czyli każdy robi co chce?

Na przykładzie zachorowalności na odrę w Ukrainie możemy zobaczyć do czego prowadzi brak szczepień. Wirusy nie trafiły do grobu, czekają aż będzie więcej niezaszczepionych. Świeżo zaszczepieni na odrę nie roznoszą wirusa. Szczepienia nie powodują autyzmu i nowotworów. Większość szczepień daje odporność na całe życie. Szczepi się dzieci, by nie zachorowały, nie ponosiły ujemnych skutków tych chorób, a przy szczególnie ciężkim przebiegu choroby nawet śmierci. Niezaszczepieni są groźni (śmiertelnie) dla tych, którzy nie mogą być zaszczepieni np. z obniżoną w skutek choroby odpornością. Dzieci szczepione powinny mieć dodatkowe punkty przy rekrutacji do żłobków i przedszkoli, bo te niezaszczepione mogą roznosić choroby.

Dla nieszczepionych tylko płatna sluzba zdrowia

do Ary_ co to za pojęcie,że Norwedzy są mniej lub bardziej szczęśliwi. Czy rozumiesz na czym polega cały cwancyk? Bo, albo jesteś spokojnym głupcem, albo dyskretnym naganiaczem, choć właściwie mało mnie to obchodzi. Czy rozumiesz ideę życia, że prawdziwie grożne śmiertelne wirusy trafiły do grobu razem ze swoimi ofiarami. Przełom XIX\XX wieku ma jeszcze wątpliwości czy łapska lekarza, akuszerki, narzędzia, miejsce pracy ma być sterylne. Marny poziom wiedzy z zakresu aseptyki powoduje liczne zgony kobiet w wyniku gorączki popołogowej. Niemowlęta po wojnie umierały. Zgadza się i nie kwestionuję tego, ale kobiety matki były dramatycznie niedożywione, w przytłaczającej większości styrane wieśniaczki, higiena na koszmarnym poziomie, brak bieżącej wody, kanalizacji, środków czystości, zagęszczenie lokali mieszkalnych. Higiena dzieci szkolnych, wszawica. To stalinowcy zarządzili walkę z grużlicą, odsiewano prątkujących, powstają prewentoria i biorą się za grużlików biedaków. Ile ty masz lat? To jest inna epoka. Rzecz w tym, że rząd światowy chce zmusić całą ludzkość by każdy człowiek przyjął w ciągu swego życia 140 szczepionek. Po co się szczepi przeciwko odrze, ospie wietrznej, różyczce, śwince małe dzieci, nie dając im szansy przejść dziecięcej choroby, która zwalnia w zasadzie od szczepień przeciw nim na resztę życia. I o to w tym chodzi byś nie przechorował, tylko co parę lat ciągle się szczepił do usr.... śmierci na dziecięce choroby. I jeszcze te szczepionki przeciw grypie, której wirus stale mutuje, zaganianie do szczepień ciężarnych, szczepienie noworodków z zamartwicą\ sprawa dr Katarzyny BW\, są wakcynolodzy, którzy wiążą nadmiar szczepionek z pewnymi nowotworami u dzieci, a do związku z autyzmem to już mogliby się przyznać, po co ten upór...

Wszystko fajnie co napisałeś, ale obecny problem coraz większego oporu przeciw szczepieniom wynika z bardzo prostych przyczyn, tj. "nagmerano" w ich skladzie w ostatnich dwoch dekadach oraz polaczono wiele w jedna bez zadnwgo przevadania jaki to ma wplyw na organizm szczegolnie malego czlowieka i nie poyrafia sie z tego wycofac. A NOPów jest na pęczki i w polandi śmiem twierdzić że celowo 90% a może i więcej się nie odnotowuje bo statystyki się popsuja.

Zaszczepieni statystycznie ale i wymiernie stanowią bezpieczną i bezpieczniejszą część społeczeństwa i m.in. dlatego taki obowiązek. Naturalnym jest że Ci co nie szczepią narażają całe społeczeństwo na ponoszenie kosztów leczenia tych, którzy statystycznie zachoruja nie będąc zaszczepionymi bo nawet gdy zaszczepieni zachorują to sa to łagodniejsze objawy i skutki. Dlatego też powinny byc zobowiązania i preferencje dla szczepienia. Ten który szczepi i szczepił swoją czwórkę dzieci. I będąc absolutnie tolerancyjny jednak uważam jak powyżej a przez to nie widzę problemu aby takie i inne preferencje były w życiu dla szczególnych. Nie uniknie się w całości sytuacji ze w 100% beda wszyscy zaszczepieni. Obecny stan rozwoju nie gwarantuje nawrotu chorób zakaźnych i dlatego należy okres szczepień utrzymywać przez długie lata bo to jest właśnie osiągnięcie rozwoju. Odbycie kursu prawa jazdy nie daje gwarancji że nie będzie wypadków bo przecież sie zdarzają. Ale brak kursów zakończyłby się totalną katastrofą komunikacyjną i życiową. To jeden choć wcale nie jedyny niestety przykład i wcale nie najbardziej trafny. A odnośnie Norwegii to znając ten kraj i ludzi troche stwierdzę, że życiowo nie maja tak do końca szczęścia bo to mały naród i narażony jest, a znam bardzo wiele przykładów , na niektóre choroby wynikające ze 'szczupłości bogactwa genetycznego' . To tak z własnych obserwacji długoletnich tej społeczności. Daleko tutaj do uznania tego jako wzór do naśladowania.

Jedyny, z konkretnymi i merytorycznymi wpisami. Sensownych kontrargumentow brak.

Widzę, że wpisy proszczepionkarskie są promowane, jak jesteś Alicja taka mądra, to czemu nie powiesz rządzącym, żeby finansowali leczenie NOPów lub płacili rodzicom odszkodowania, gdy dziecko po szczepionce utraci zdrowie na trwałe bądz umrze. Dlaczego w Norwegii rejestruje się więcej NOPów niż w Polsce. Z pewnością stać ich na lepszej jakości szczepionki, a ludności mają ułamek z tego co Polska? Masz odpowiedz? Z pewnością nie. Ponadto, JEŚLI WASZE DZIECI SĄ SZCZEPIONE, DLACZEGO BOICIE SIĘ NIESZCZEPIONYCH BO SAMI NIE WIERZYCIE SZCZEPIONKARZOM, a nie możecie darować nieszczepionym dzieciom, że nie zadaje im się cierpień i udziału w ruskiej ruletce..... nie ma innej odpowiedzi

Skoro na pewne choroby szczepienia są obowiązkowe i wysyła się do rodziców informację o zbliżającym się szczepieniu obowiązkowym, pod groźbą kary, to nie rozumiem dlaczego dzieci pseudo "eco" rodziców mają być przyjmowane do żłobków czy przedszkoli pomimo braku obowiązkowych szczepień. Wymóg to wymóg. Jeżeli takiego "eco" rodzica stać na narażanie własnego dziecka na choroby to stać go również na posyłanie takiego dziecka do prywatnego żłobka czy przedszkole, tyle tylko, że nie sadze aby prywatna placówka pozwoliła sobie na przyjęcie dziecka, które stanowi zagrożenie dla innych dzieci. Przecież to jest takie proste do zrealizowania. Jest obowiązek to go wypełniaj rodzicu, a jeśli tergo nie robisz to niestety musisz ponieść konsekwencje swojego czynu i tyle w temacie.

Powinna być prosta zasada - 500 plus tylko dla rodziców zaszczepionych dzieci

W UK żadne szczepienia nie są obowiązkowe i nikt nawet nie pyta o to, czy dziecko było szczepione. Z drugiej strony, dziecko zaszczepione nie powinno zachorować, więc o co ta cała awantura?

zarazy też powinien obowiązywać zakaz wstępu do przedszkoli zwłaszcza po szczepieniu np przeciw odrze, bo jak wiadomo zaszczepieni roznoszą wirusa przez jakiś czas, no ale skąd zaraza może o tym wiedzieć, jak ma wstręt do wiedzy i się tego nie wstydzi, a wierzy w telewizor

Nieszczepieńcy powinni mieć wogóle zakaz wstępu do przedszkoli

Wymyślili,że wyszczepialność ma wynosić 95%, aby powstała tzw odporność stadna. Pozostałe 5% niezaszczepionych to ci z obniżoną odpornością. Jeśli zaraz po urodzeniu szczepi się wszystkich jak leci, nawet wcześniaki, to jak oni sprawdzają, które to noworodki mają przeciwwskazania do szczepień? Dlaczego nie pozwalają przechorować dzieciom chorób wieku dziecięcego, które daje odporność na całe życie, a przy dzisiejszym poziomie życia tzn higienie i obfitości jedzenia, dostępie do suplementów jest sprawą jeszcze bardziej banalną niż w poprzednich dziesięcioleciach. Dlaczego szczepi się noworodki przeciw grużlicy nie prowadząc badań przesiewowych na nosicielstwo tej choroby u dorosłych. Dlaczego nie bada się na nosicielstwo chorób zakażnych kilku tysięcy bezdomnych żyjących prawie wyłącznie w skupiskach miejskich. Sejm jeszcze za Gomułki nakazał rejestrowanie niepożądanych odczynów poszczepiennych. Od tamtej pory minęło 50 LAT, WIĘC GDZIE JEST RAPORT opracowania, konkluzje? W naturze nie ma tak, że mały człowiek styka się z zbiorowiskiem zarazków różnych chorób zakażnych naraz, jak to jest w szczepionkach skojarzonych np 5 w jednym, gdzie organizm musi dać 5 różnych odpowiedzi immunologicznych równocześnie. Jest w necie relacja z konferencji wakcynologicznej w USA, gdzie UCUNY PAN P. raportuje, że szczepionka przeciwko śwince daje tak krótkotrwałą, słabą odporność, że będzie on pracował nad nowym grożniejszym wirusem, który zmusi organizm do większej mobilizacji. A może by tak wypuścić tego wirusa na wolność. Gdzie i kiedy były prowadzone badania na kobietach ciężarnych, czy mogą się szczepić, że do szczepień się je teraz namawia przekonując, że nie ma to żadnego wpływu na płód przy jednoczesnym wrzasku i kampaniach, żeby kobiety w trakcie ciąży nie wypiły nawet kieliszka wina, bo wpływa to na rozwój płodu