Akcja pomocy szczecińskim gastronomikom zainicjowana przez nauczycieli Szkoły Podstawowej nr 63 z Oddziałami Integracyjnymi się rozkręca! Na koncie są już pierwsze pieniądze, a do pedagogów ze szkoły z Podzamcza dołączyli kolejni – z Liceum Ogólnokształcącego nr XVI. Chcą ratować restauracje i kawiarnie, dzieląc się swoimi trzynastymi pensjami.
- Na Starówce, Podzamczu, pl. Orła Białego i w innych miejscach Szczecina, gdzie tętniło gastronomiczne życie, jest dziś przerażająca cisza. Gdy skończą się obostrzenia chcemy, jak większość szczecinian, iść z rodziną na obiad, z dziećmi na lody – mówi Joanna Połeć-Trusiuk, dyrektorka SP nr 63. – Może się jednak okazać, że w wielu lokalach zastaniemy zamknięte drzwi i kartki na witrynach "lokal do wynajęcia". Stąd nasza akcja "Szczecińskie szkoły dla gastronomii".
Dyrektorka podkreśla, że choć nauczyciele nie należą do finansowych krezusów, a obiecana trzynastka jeszcze nie wpłynęła na konta, chętnie podzielą się dodatkowymi pieniędzmi, bo sami w czasie swoich strajków doświadczyli wiele wsparcia, dobrych gestów i pozytywnych reakcji ludzi.
Pozytywna była również reakcja gastronomików na taką formę wsparcia.
- Otrzymaliśmy mnóstwo telefonów od restauratorów nie tylko ze Szczecina i regionu, ale z całej Polski z gorącymi podziękowaniami. Wszyscy podkreślali, że jest to dla nich ważne, że ktoś o nich myśli i trzyma kciuki – stwierdza dyrektorka.
W skrzynce mailowej szkoły są już także zgłoszenia gastronomików, którzy pilnie potrzebują pomocy. Joanna Połeć-Trusiuk wysłuchała już wiele dramatycznych historii.
- Do tej pory do szkoły zgłosiło się pięć firm. Jedną z nich jest kawiarnio-księgarnia "Między wierszami" – zdradza Joanna Połeć-Trusiuk. - Książki kupuje się przez Internet, a lody i ciasta trudno zamawiać na wynos, więc kawiarnia jest w poważnych tarapatach. Podobnie ciężko jest cukierni "Słodki biznes", prowadzonej przez utalentowaną 24-latkę, która w zeszłym roku w tłusty czwartek sprzedała tysiąc pączków, a dziś ledwo zipie. Trudności ma także kawiarnia "Okienko", gastronomiczne miejsce dla studentów w szczecińskim kampusie. Tyle, że dziś nie ma komu robić tu kanapek i podawać kawy, bo młodzi ludzie uczą się zdalnie w domach. Do naszej akcji zgłosiła się również „Weranda” promująca zdrową i smaczną żywność z ekologicznych gospodarstw regionu i załoga "Bistro na widelcu”. Nie mają szans na żadną z tarcz, ale mają wielką siłę do walki o swój lokal.
- Możemy pomóc jednemu podmiotowi i nie robimy tego dla poklasku, ani by pokazać kto jest lepszy, kto gorszy – dopowiada dyrektorka SP nr 63. – Nie moją rolą jest również ocenianie strategii rządowych w kwestiach obostrzeń i wsparcia dla przedsiębiorców. Przyświeca nam słowo empatia i chęć pomocy potrzebujących. Bądźmy solidarni!
Konto, jakie stworzyła na tę okazję szkoła, jest otwarte nie tylko dla nauczycieli. Każdy, kto chce wesprzeć szczecińskich gastronomików, może dokonać wpłaty na nr konta: 86 1050 1559 1000 0097 3748 0377 z dopiskiem „Szczecińskie szkoły dla gastronomii”.
Akcja ma również utworzoną grupę na Facebooku.
- Wpłacać może każdy, kto "czuje" naszą akcję. W tytule wpłaty proszę wpisać swoje imię, żebyśmy mogli Wam podziękować lub anonim - jeśli nie chcecie się ujawniać - czytamy jeden z ostatnich wpisów dyrektorki SP 63.©℗
Katarzyna LIPSKA-SOKOŁOWSKA