Poniedziałek, 25 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Szczecińscy aktywiści protestują przeciwko sprzedaży żywych ryb

Data publikacji: 15 grudnia 2018 r. 21:10
Ostatnia aktualizacja: 09 sierpnia 2019 r. 19:24
Szczecińscy aktywiści protestują przeciwko sprzedaży żywych ryb
 

W sobotę przed sklepami Kaufland, Leclerc i Tesco odbył się protest organizowany przez szczeciński oddział Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Obrońcy zwierząt domagają się zaprzestania sprzedaży żywych ryb. Przekonują, że wiąże się ona nierozerwalnie z ogromnym, niepotrzebnym cierpieniem tych zwierząt.

Akcja zorganizowana została jednocześnie w wielu miastach w całej Polsce. Jest częścią kampanii “Pomóż karpiom” zainicjowanej w tym roku przez Otwarte Klatki. Aktywiści organizacji prowadzili tego dnia działania informacyjne i przybliżali potencjalnym kupującym problemy, z jakimi wiąże się sprzedaż żywych ryb w sklepach przed świętami.

– Handel żywymi karpiami co roku wiąże się z ich ogromnym, a jednocześnie zupełnie zbędnym cierpieniem. Ryby doznają obrażeń w trakcie transportu, często nie mają też zapewnionych odpowiednich warunków na terenie sklepu, gdzie stłoczone i poranione z trudem przemieszczają się po zbiorniku w niedotlenionej, brudnej wodzie – informuje Marcin Rawa, koordynator akcji ze szczecińskiego oddziału Stowarzyszenia Otwarte Klatki –Należy też pamiętać, że przenoszenie ryby w plastikowej torebce, nawet jeśli nie doprowadzi do jej śmierci, będzie dla niej zawsze torturą. Ponadto sprzedając żywą rybę, sklep nigdy nie będzie miał pewności, jak dalej potraktuje ją klient – dodaje.

Według rekomendacji Głównego Inspektoratu Weterynarii, sprzedaż żywych ryb bez ich wcześniejszego uboju powinna być traktowana jako ostateczność. Teoretycznie dopuszczalna jest forma transportu bez wody, w specjalnej torbie oddzielającej ciało ryby od folii, jednak jak alarmują eksperci, wymiana gazowa przez powierzchnię skóry nie powinna być traktowana jako alternatywa dla pobytu w wodzie.

– W sprawie dotyczącej sprzedaży żywych karpi, w której reprezentowałam Fundację Noga w Łapę, Sąd Najwyższy orzekł, że fakt, iż karp wytrzymuje bez wody, nie oznacza, że w tym czasie nie cierpi – dodaje Karolina Kuszlewicz, prawniczka i autorka bloga “W imieniu zwierząt” – Również samo utrzymywanie karpia w nienaturalnej pozycji ciała, w nadmiernej ciasnocie wprost narusza ustawę o ochronie zwierząt. Cieszymy się, że kolejne sieci sklepów rezygnują ze sprzedaży żywych ryb w trosce o swoje standardy etyczne i odpowiedzialność społeczną.

W tym roku żywego karpia nie będzie można dostać w Biedronce, Lidlu, czy Netto. Gdzie indziej sprzedaż jest mocno ograniczana: w Auchan będzie tylko w 9 ze 110 punktów sprzedaży, a w E.Leclerc zależała będzie od decyzji kierownika jednostki. Aktywiści liczą, że sobotnia akcja przyspieszy proces wycofywania z oferty żywego karpia przez sklepy.

(a)

Fot. Stowarzyszenie Otwarte Klatki

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

bugaj61
2018-12-16 16:25:59
Nikt im nie każe kupować. Polecam karpie/
dino
2018-12-16 08:45:15
wzorowa lekcja pozoracji: a prosiaczki, krówki, kurczaczki, całe swoje krótkie żywoty w znacznie gorszych warunkach spędzające, transportowane i mordowane niehummanitarnie?! Łatwiej zabłysnąć raz do roku "w sprawie karpia", bo i media podchwycą... Nie kupowałbym żywego karpia, gdyby polski handel był mi w stanie zagwarantować, że sprzeda mi nieżywego świeżego. Bo jak z literatury wiadomo: nie ma ryby drugiej świeżości!!!
obserwator
2018-12-16 07:28:15
Największe składowiska ryb w Szczecinie to PORT RYBACKI GRYF i CHLODNIA SZCZECINSKA.Tam są skladowane tysiace ryb różnych gatunków i szczegolnie przed świetami jst ogromny ruch w interesie. Dlatego ten ruch powinien oprotestować sprzedaż ryb w ogóle - i zywych i mrozonych bo tutaj stan skupienia powinien nie mieć znaczenia.
Ok
2018-12-16 05:12:34
@paweł Do upieczenia sernika potrzeba: 1. Sera, do sera mleka - cierpi krowa. 2. Jaj - cierpi kura. 3. Innych składników - ich produkcja i transport też nie są obojętna dla środowiska - cierpi środowisko i my. 4. Energii - co w sumie daje CO2 - cierpimy wszyscy. 5. Tłuszczu - cholesterol - cierpimy my jako konsumenci. 6. Środków myjących do umycia naczyń - cierpi środowisko i my. Jeśli tylko co druga rodzina upiecze lub kupi sernik to naprawdę szkody mogą być nieodwracalne. Co ze śledziam na „śledzika”? Moze gdyby nie zwiększone zapotrzebowanie to część by przeżyła? Witam w oparach absurdu.
paweł
2018-12-15 22:30:07
I bardzo dobrze, co za durna "tradycja", na przesilenie zimowe wpierd***ć karpia. Upiecz se sernika, też smaczny i nikt nie cierpi.
ok!
2018-12-15 22:11:12
Te żywe biore do akwarium .
OK.2010
2018-12-15 21:56:03
Aktywiści Stowarzyszenia Otwarte Klatki naprawdę olej jest w sklepach.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA