- To, co odkrywamy teraz na Westerplatte, pokazuje obłudę systemu komunistycznego - uważa prof. Andrzej Ossowski, szef Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Jego zespół zajmuje się identyfikacją ciał żołnierzy z tamtego miejsca, które niedawno odkryto.
- To trochę zaskakująco sytuacja, bo przez kilkadziesiąt lat mówiło się, że szczątki zostały przeniesione na cmentarz, a okazuje się, że te szczątki są tam, gdzie zostały pierwotnie pochowane - opowiada Ossowski. - Stworzono pewien kult, pewien mit o żołnierzach Westerplatte, a tak naprawdę nie interesowano się ofiarami tego całego zdarzenia. Moim zdaniem to pokazuje całą obłudę systemu komunistycznego, który stworzył kult wobec wybranych elementów dotyczących 39 roku i drugiej wojny światowej, natomiast nie interesował się ofiarami tego okresu. Dzisiaj mamy problem nie tylko z ofiarami zbrodni komunistycznych, których nie można było szukać i identyfikować przez kilkadziesiąt lat. Mamy taki sam problem z ofiarami zbrodni niemieckich. Dlatego Westerplatte jest symboliczne.
Nadrzędnym zadaniem PBGOT jest identyfikacja genetyczna ciał. Ale naukowcy chcą także zrekonstruować wygląd poległych. Pomoże w tym tomografia komputerowa. Cały proces zajmie ok. półtora roku.
Badania archeologiczne na Westerplatte prowadzi Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku. Jak dotąd znaleziono osiem szkieletów.
Naukowcy apelują do krewnych poległych na Westerplatte o dostarczenie materiału genetycznego. Mogą to zrobić w szczecińskiej Bazie a także u prokuratura Tomasza Jankowskiego z gdańskiego Instytutu Pamięci Narodowej. ©℗
(as)
Fot. Ryszard Pakieser