W czwartek, w dniu agresji Rosji na Ukrainę, w Szczecinie odbyła się pokojowa manifestacja pn. "Za wolność Naszą i Waszą. Solidarni z Ukrainą". Plac Solidarności szczelnie zapełnił się mieszkańcami miasta. Ukraińcy nie kryli wzruszenia, że tak licznie pojawili się tu Polacy, by ich wesprzeć. Powiewały flagi ukraińskie, polskie i białoruskie.
Manifestacja rozpoczęła się od odśpiewania dwóch hymnów: Ukrainy i Polski. Kilkoro dzieci trzymało w rękach kartki z namalowaną kredkami flagą ukraińską. Dorośli mieli transparenty z napisami: Putin stop!, Stop wojnie!, Stop rosyjskiej agresji!
Na demonstracji był obecny prezydent Szczecina, Piotr Krzystek.
- Dzisiaj mieliśmy mieć tłusty czwartek, ale mamy czarny czwartek. To nie tylko czarny czwartek dla Ukrainy, która broni się przed agresją, ale czarny czwartek dla Europy i całego wolnego świata - mówił prezydent miasta. - Trzydzieści parę lat temu odzyskaliśmy wolność, podobnie jak inne narody z Europy, w tym nasi przyjaciele z Ukrainy. Przez lata wydawało się, że to wartość, której nikt nam nie odbierze. Dziś Putin nam odebrał to przeświadczenie. Dlatego dziś musimy być solidarni z Ukrainą. To nasz obowiązek jako Polaków doświadczonych przez historię, ale też jako Europejczyków ponoszących wspólną odpowiedzialność za przyszłość i za przyszłe pokolenia. Mamy prawo wymagać, by rządy wszystkich demokratycznych krajów podjęły zdecydowane działania, by zatrzymać agresję Rosji.
Na pl. Solidarności był również konsul honorowy Ukrainy w Szczecinie, Henryk Kołodziej.
- Na Ukrainie są teraz zbombardowane wioski, rozstrzelane dzieci, przestraszeni ludzie i zrujnowane domy. A wszystko to, bo jednemu człowiekowi zachciało się być panem świata - mówił konsul.
W czwartek wieczorem budynek szczecińskiej filharmonii został podświetlony na niebiesko-żółto, w barwach ukraińskiej flagi.
W niedzielę również na placu Solidarności, o godzinie 18, odbędzie się kolejna manifestacja, w geście solidarności z Ukrainą.
(MON)
Fot. Dariusz Gorajski
Filmy: Anna Gniazdowska, Tomasz Tokarzewski