To jedna z najbardziej charakterystycznych szczecińskich fontann i jak kilka innych w ostatnim roku - niestety - była wyłączona z użytkowania. Mowa o wodotrysku na pl. Zwycięstwa, dla którego urzędnicy miasta szukają ratunku na przetrwanie. Znów w drodze przetargu zabiegając o firmę, która podejmie się remontu fontanny zbudowanej przed niespełna siedmioma laty.
Nie chodzi o drobny remont, ale o generalny. Obejmujący nie tylko czyszczenie, ale przede wszystkim naprawę, zabezpieczenie i wzmocnienie konstrukcyjne ścian zapadającej się komory podziemia. Z uszczelnieniem pękniętej niecki basenu i ścian, hydropiaskowaniem pylonów, a nawet z wymianą nazbyt plastycznego gruntu wokół fontanny i wykonaniem zewnętrznej izolacji pionowej jej misy. To wszystko i jeszcze dużo więcej trzeba wykonać, o ile wodotrysk na pl. Zwycięstwa jeszcze ma zadziałać.
- Dno fontanny zostanie wyprofilowane, a metr nad nim znajdzie się zabezpieczenie przed wpadnięciem do głębokiej części niecki. Będzie to znajdująca się 70 centymetrów poniżej lustra wody siatka z tworzywa sztucznego. Na ścianie fontanny znajdą się natomiast drabinki pozwalające na ewentualne wydostanie się z wody - zakres prac do wykonania uzupełnia Centrum Informacji Miasta. - Szklane tafle znajdujące się na pylonach, po odczyszczeniu, zostaną ponownie zamontowane. Zmieni się jednak sposób ich instalacji. Będą one na zawiasach. Dzięki temu, w każdej chwili będzie można je otworzyć i wyczyścić. Oczyszczona też zostanie kładka znajdująca się na środku fontanny, a zamontowane nowe siedziska ławek z tworzywa sztucznego.
Pierwsza tura poszukiwania wykonawcy remontu fontanny na pl. Zwycięstwa zakończyła się fiaskiem. Zakład Usług Komunalnych na realizację zadania przeznaczył bowiem 650 tysięcy złotych. Natomiast jedyna firma, która do przetargu stanęła, szeroki zakres prac oszacowała na blisko 1,4 mln zł. W efekcie postępowanie unieważniono, a fontannę w bieżącym roku wyłączono z eksploatacji.
Kilka tygodni temu ruszyła druga tura przetargowa. Tym razem zainteresowane realizacją inwestycji są nie tylko trzy szczecińskie firmy: Niwa, Dorbud oraz Usługi Budowlane Wiesław Furtak, ale także jedna lubuska - Isosytem z Lubniewic. Oferują wykonawstwo za kwoty opiewające od blisko 960 tysięcy złotych (Niwa) po grubo ponad 1,2 mln zł (Isosystem). Tym razem jest spora szansa na pozytywne rozstrzygnięcie przetargu, bo ZUK na remont fontanny zadeklarował właśnie 1,2 mln złotych. Jak widać, kosztorysy wykonawcze wszystkich trzech szczecińskich firm spełniają podstawowe kryterium postępowania - cenę.
Formalnie, teraz trwa analiza ofert przetargowych. Zwycięzcę powinniśmy poznać jeszcze w listopadzie. Na wywiązanie się z kontraktu będzie miał czas do 29 maja przyszłego roku.
* * *
To jedna ze sztandarowych przemian basenów przeciwpożarowych w fontanny - ambitnego miejskiego programu, który w ostatnich latach - po wpadce z basenem u zbiegu ul Wawrzyniaka, Beyzyma i al. Wojska Polskiego - nie doczekał się kontynuacji. Od początku też sporo problemów eksploatacyjnych. Jeszcze przed uruchomieniem w 2012 r. zakładano, woda tryskająca z dysz zamocowanych na pylonach „utworzy bramy, pod którymi każdy będzie mógł przejść po kładkach" zamontowanych tuż nad powierzchnią tafli basenu. Co szybko się okazało nierealną wizją. Kładki przecinające fontanny nieckę były zbyt śliskie. Poza desperatami nie było chętnych do wejścia pod ten swoisty prysznic w centrum miasta, ryzykujących upadkiem do basenu głębokiego na prawie dwa metry.
Już w drugim sezonie użytkowania fontanny jej pylony zaczęła porastać pleść, a brud dodatkowo szpecić. Nasączając otoczenie wodotrysku mieszanką szkodliwego aerozolu (o czym „Kurier przestrzegał wielokrotnie). Problem okazał się nie do rozwiązania bez zmiany sposobu montażu tafli.
Przez cały okres użytkowania tej fontanny udało się wyeliminować tylko jedno zagrożenie - przykryć sztuczną trawą rozgrzewającą się w słońcu blachę włazu do komory podziemia. Ale i to po szkodzie, czyli już po tym, gdy poparzyło się o nią dziecko.
Natomiast do dziś nie udało się wyprofilować spadków posadzki komory podziemia w kierunku wpustów ściekowych, wzmocnić i zabezpieczyć jej ścian, odizolować tak, aby były odporne na warunki atmosferyczne. Dopiero generalny remont ma to zmienić.
A. NALEWAJKO
Fot. Mirosław WINCONEK