Szkoła Muzyczna I stopnia w Gryfinie rozpoczęła swoją działalność 1 września 2015 r., a jej uruchomienie spotkało się z bardzo dobrym odbiorem lokalnej społeczności. Niestety, cieniem na tę radość kładzie się brak własnej siedziby.
W czerwcu 2018 r. (przed wyborami samorządowymi) podczas konferencji prasowej włodarz zapowiedział, że szkoła ulokowana zostanie w byłym budynku komendy policji. Informowano, że po remoncie będzie tam kilkanaście sal na próby indywidualne, kilka pomieszczeń dla większych zespołów a nawet duża sala koncertowa. I... na tej deklaracji stanęło. Obiecany szkole budynek niszczeje.
- Gryfińskie władze często chwalą się powołaniem do życia tej artystycznej placówki. Ale na miano ojca trzeba zasłużyć, nie wystarczy być nim jedynie w sensie powołania do życia, trzeba jeszcze łożyć na powołane do życia dziecko – kwituje zainteresowany gryfinianin.
Degradacja techniczna nieużytkowanego obiektu jest już tak duża, że kiedy radni jednej z komisji tuż przed czwartkową sesją Rady Miejskiej (27 sierpnia) chcieli sprawdzić, jak zagospodarowany jest pustostan, usłyszeli, że wejście na jego teren może być niebezpieczne.
- Nie weszliśmy do budynku w zaplanowanym terminie, bo zdaniem wiceburmistrza Milera stan obiektu zagraża bezpieczeństwu osób i wymaga odpowiedniego zabezpieczenia, czyli kasków – przekazała podczas sesji radna Jolanta Witowska, informując jednocześnie, że ta wizja lokalna odbędzie się, jak tylko wiceburmistrz zabezpieczy komisję w odpowiedni sprzęt.
Od kilku lat radni miejscy wskazują na pilną potrzebę samodzielnej siedziby dla szkoły muzycznej. Uczniowie i nauczyciele placówki pracują w arcytrudnych warunkach, korzystając z sal lekcyjnych dwóch innych szkół w godzinach popołudniowych i wieczornych. Dzieci są przemęczone, bo do południa uczęszczają do placówek ogólnokształcących. Problemy dotyczą także instrumentów, które przechowywane w nieodpowiednich warunkach wymagają częstego strojenia, co generuje dodatkowe koszty.
- Zainteresowanie szkołą muzyczną z roku na rok spada i zaraz może się okazać, że uśmiercimy tę placówkę – gorzko podsumował swoje sesyjne wystąpienie radny Maciej Puzik.
Tekst i fot. (akme)