Prace nad uchwałą krajobrazową w Świnoujściu trwają już dwa lata. Dzięki projektowi krajobraz ulic i uliczek kurortu ma zostać ujednolicony. Pomysł budzi jednak od początku zaniepokojenie części przedsiębiorców, bo oznacza nakazy, zakazy i może uderzyć w portfele.
– Mamy piękną dzielnicę nadmorską, coraz ładniejsze historyczne śródmieście, rozległe tereny produkcyjne i portowe oraz wyjątkowe obszary naturalne. Często jednak to, co godne wyeksponowania, ginie w zalewie byle jakich reklam, źle dobranych elementów małej architektury i nieestetycznych ogrodzeń. Celem uchwały nie jest jednak wyeliminowanie tych elementów, tylko ich uporządkowanie – tak w komunikacie ideę uchwały tłumaczy Alicja Cykalewicz-Tymbarska z zespołu autorskiego.
Świnoujście podzielone zostało na cztery strefy krajobrazowe: uzdrowiskową, miejską, portowo-przemysłową i naturalną. Najważniejszym elementem regulowanym przez uchwałę będą reklamy. Ustawa krajobrazowa wprowadzi podział reklam na szyldy oraz reklamy niebędące szyldami.
O sprawie dyskutują przedsiębiorcy. I są w tej kwestii podzieleni. Nawet część branży turystycznej stawia opór. Po kieszeniach może dostać się m.in. firmom reklamowym.
– Wszędzie tam, gdzie pojawiają się ograniczenia, jest opór. Ale powinna być dla nas również ważna czystość krajobrazu i sądzę, że wrażliwość w tej kwestii, chociaż powoli, budzi się. Ja osobiście nie mam wątpliwości, że ten śmietnik reklamowy powinien zostać uporządkowany – mówi Piotr Piwowarczyk, prezes Świnoujskiej Organizacji Turystycznej. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 26 lutego 2019 r.
Bartosz Turlejski
Na zdjęciu: To podział Świnoujścia na strefy krajobrazowe. Pierwsze wyłożenie projektu uchwały odbyło się wiosną 2018 roku. Prace nad ostateczną wersją zapisów trwają.
Fot. UM Świnoujście