Zapowiedziany na czwartek strajk ostrzegawczy części personelu pokładowego LOT został odwołany - poinformował w środę szef Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego Grzegorz Włodek. Mimo to pasażerów czekają utrudnienia.
Dwugodzinny protest w godzinach 6.30-8.30 miał być przeprowadzony przez Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego (ZZPPiL), który zrzesza ponad 600 osób.
P.o. rzecznik prasowy LOT Adrian Kubicki wyjaśnił w środę po południu, że przygotowując się do ewentualnego strajku przewoźnik zmuszony był do wprowadzenia zmian w rozkładzie.
Odwołane będą cztery rejsy do i z: Wrocławia (LO 3851 / LO 3852), Krakowa (LO 3903 / LO3904), Katowic (LO 3877 / LO 3878), Budapesztu (LO 533 / LO 534) z Lotniska Chopina. Pasażerom tych rejsów zapewniona będzie możliwość przelotu kolejnym połączeniem na tej trasie.
Spółka poinformowała w środę, że loty, które według wcześniejszych doniesień miały zostać przełożone, odbędą się zgodnie z rozkładem. Chodzi o loty do: Pragi ((LO 523) – o 7.15, Brukseli (LO 235) - o 7.20, Amsterdamu (LO 265) – o 7.20, Kopenhagi (LO 463) – o 7.20 i do Szczecina (LO 3931) – o 7.30.
Rzecznik zapewnił, że ze wszystkimi pasażerami odwołanych i przełożonych rejsów, którzy przy zakupie biletu podali swoje dane teleadresowe, LOT kontaktuje się osobiście. Dla pozostałych uruchomiona została specjalna infolinia 0048 22 5779573, na której można uzyskać wszelkie informacje i pomoc w zmianie rezerwacji biletów.
"Po środowej turze rozmów między pracodawcą a wszystkimi zaangażowanymi związkami zawodowymi, Związek Zawodowy Personelu Pokładowego i Lotniczego ostatecznie zrezygnował z przeprowadzenia strajku ostrzegawczego. Bardzo cieszy nas taka odpowiedzialna decyzja związku. Odwołanie strajku ostrzegawczego umożliwia nam kontynuowanie rozmów z wszystkimi związkami zawodowymi i mamy nadzieję, że już wkrótce zakończą się one satysfakcjonującym dla wszystkich stron kompromisem" - dodał Kubicki w przesłanym komunikacie.
Z kolei szef Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego tłumaczył, że doszło do porozumienia z władzami LOT ws. zwiększenia wynagrodzeń. "Budżet jest zwiększony. Negocjacje będą trwały, ale o sam podział tej kwoty. Prosiliśmy o dodatkowe 2 mln zł. Zostały one przez zarząd położone na stole dla wszystkich związków. Mając na względzie dobro firmy, strajk odwołaliśmy" - mówił.
Od dwóch lat - w ramach planu restrukturyzacyjnego i w konsekwencji obniżenia wynagrodzeń personelu pokładowego i pilotów - wszystkie związki zawodowe działające w PLL LOT S.A. są w sporze zbiorowym z zarządem spółki. Związkowcy chcą przywrócenia zasad wynagradzania z 2010 r., podniesienia płacy zasadniczej i zwiększenia udziału składników stałych w wynagrodzeniu. Według nich po zmianach wynagrodzenia dla personelu pokładowego i pilotów spadły o ok. jedną trzecią.
P.o. prezes LOT Marcin Celejewski mówił niedawno PAP, że w toku negocjacji zarząd zaproponował, by w przyszłym roku na podwyżki dla wszystkich pracowników przeznaczy 10 mln zł. Dodawał, że spółki nie jest stać na takie podwyżki o jakie wnoszą związki zawodowe.
Włodek przekonywał z kolei, że na samym personelu pokładowym LOT zaoszczędził 13 mln zł w skali roku. W trakcie negocjacji zaproponowano podwyżkę w wysokości 4 mln zł. Związek walczył o 6 mln zł.
Z końcem roku LOT ma zakończyć proces restrukturyzacji. W połowie 2014 r. Komisja Europejska zatwierdziła pomoc państwa dla PLL LOT. KE zaakceptowała plan restrukturyzacji spółki; uznała też, że pomoc na restrukturyzację w wysokości 804 mln zł, którą Polska planowała przyznać na rzecz LOT-u, jest zgodna z unijnymi zasadami pomocy państwa. W planie zapisano, że spółka uzyska trwałą rentowność od 2015 r. Ostatecznie LOT otrzymał w grudniu 2012 r. pierwszą transzę pomocy w wys. 400 mln zł, drugą transzę wykorzystał tylko w części - 127 mln zł.
W 2014 r. polski przewoźnik po raz pierwszy od 2007 r. zarobił na działalności podstawowej 99,4 mln zł. Prezes LOT powiedział PAP, że przewiduje, iż wynik finansowy spółki na koniec tego roku ma być w okolicach zera. (PAP)
Fot. arch.