Towarzyszka życiowa (sama tak siebie określa) recydywisty skazanego na dwa lata więzienia i ściganego obecnie międzynarodowym listem gończym przestępcy zgłosiła swoją kandydaturę na stanowisko sędziego w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego to organ, który ma oceniać morale sędziów, adwokatów i prokuratorów. Krajowa Rada Sądownictwa ogłosiła już oficjalnie nazwiska 92 kandydatów. Wśród nich jest mecenas Beata Urszula Półkownik-Łucyk ze Szczecina, która od wielu lat jest „bohaterką” naszych tekstów związanych z przestępcą, jakim jest znany szczeciński pieniacz sądowy Zbigniew D. Kiedy w latach 2008-2009 odsiadywał w goleniowskim więzieniu wyrok za popełnione oszustwa, B. Półkownik-Łucyk była wtedy sędzią Sądu Okręgowego w Szczecinie. Odwiedzała wielokrotnie D. w więzieniu jako sędzia i potem jako osoba prywatna. Ówczesny prezes sądu postawił jej bowiem ultimatum – praca w sądzie albo spotkania z osadzonym. Pani sędzia zwolniła się więc z pracy w sądzie i została adwokatem. ©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 6 sierpnia 2018 r.
Mirosław Kwiatkowski
Fot. Robert Wojciechowski/arch.
Na zdjęciu: B. Półkownik-Łucyk była sędzią Sądu Okręgowego w Szczecinie.