Dziesięć lat temu otwarto Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia na szczecińskiej Łasztowni. Powstało w zrewitalizowanym budynku dawnej rzeźni miejskiej. Trzy lata wcześniej zdewastowany obiekt kupiła firma spedycyjna CSL. Udało się w niego tchnąć nowe życie. Powstało tam biuro, centrum kultury, restauracja. Miejsce polubili mieszkańcy Szczecina i turyści. W miniony piątek i sobotę Stara Rzeźnia świętowała swoje 10. urodziny. Były życzenia od przyjaciół, koncerty i jubileuszowy tort.
Do sprzedaży przez dawny Port Rybacki „Gryf” XIX-wiecznego budynku (dawnej obory w kompleksie tworzącym miejską rzeźnię) doszło na początku 2012 roku. Po trzech latach odrestaurowany zabytek otwarto. Na górnej kondygnacji są biura CSL, a na parterze m.in. restauracja, księgarnia, pomieszczenia wystawowe, sala kinowo-konferencyjna. Od momentu otwarcia Starej Rzeźni zaczęła odżywać cała Łasztownia. Wyremontowano drogę dojazdową i ruszyły kolejne inwestycje: rewitalizacja bulwaru na nabrzeżu Starówka, powstanie Skweru Kapitanów, odnowienie kolejnych elementów zespołu miejskiej rzeźni, które nabyła firma NBQ, uporządkowanie przestrzeni dookoła, budowa Morskiego Centrum Nauki.
Przez minione 10 lat w Starej Rzeźni odbyło się mnóstwo wydarzeń, wystaw, koncertów, wykładów, spotkań z ciekawymi ludźmi, konferencji, debat, warsztatów. Centrum kultury od początku stawiało na swoje autorskie wydarzenia, regularnie odbywające się do dzisiaj.
Obchody jubileuszu rozpoczęły się w miniony piątek, kiedy to odbył się koncert pt. Miłe wspomnienia, a wystąpiło Tytus Łajdecki Trio. W sobotę natomiast w programie był spacer z przewodnikiem Przemysława Głową, uroczyste podniesienie bandery na Skwerze Kapitanów oraz prezentacje artystyczne w Starej Rzeźni – wystąpił duet Ryszard Leoszewski & Marian Mazurek oraz Chór Żeński Politechniki Morskiej. Uczestników spotkania częstowano jubileuszowym tortem, przygotowanym przez cukierników z firmy Mega&Dolce.
Podczas uroczystości na Skwerze Kapitanów prezes CSL Laura Hołowacz i kpt. ż.w. Lech Katkowski otrzymali upominki od zaprzyjaźnionego górnika – Janusza Zdzisława Kaczmarskiego, który jest częstym gościem tutejszych wydarzeń.
– Gdy Stara Rzeźnia powstała, CSL był małą firmą – mówiła Laura Hołowacz.
Przypominała, że budynek zrewitalizowano dzięki funduszom unijnym (JESSICA). Skorzystano z niskooprocentowanego kredytu z 20-letnią spłatą. Warunkiem otrzymania takiego grantu było prowadzenie w obiekcie działalności społecznej.
– Robimy to z ogromną przyjemnością, bo od początku było wiadomo, że parter tego budynku jest po to, żebyśmy wszyscy się spotykali i cudnie spędzali czas – zaznaczyła założycielka Starej Rzeźni. – Dziesięć lat bardzo szybko minęło, odbyło się wiele wydarzeń. Dodatkowo jest to też miejsce, gdzie biznes spotyka się z kulturą, odbywa się bardzo wiele konferencji biznesowych, które mają na celu budowanie relacji, kontaktów, ale też rozwój naszej działalności. ©℗
Tekst i fot. Elżbieta KUBOWSKA