Wtorek, 13 sierpnia 2024 r. 
REKLAMA

Sprawiedliwość bez znieczulenia

Data publikacji: 27 października 2018 r. 21:18
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:23
Sprawiedliwość bez znieczulenia
Żona Roberta, mimo skromnych środków, którymi dysponuje, stara się być dobrą matką. Na uznanie zasługuje też jej wiara w męża. Do zakładu karnego w Nowogardzie przyjeżdża, zgodnie z regulaminem odwiedzin, dwa razy w miesiącu. Ostatnio była tam razem z ich nowo narodzonym synem. Fot. R.K. CIEPLIŃSKI  

Z 1,5-roczną przerwą siedzi w więzieniu od 2005 r. Wyrokiem „łącznym” Sądu Rejonowego w Białogardzie skazany został na 16,5 roku pozbawienia wolności. Na czym polegała przestępcza działalność Roberta B.? Jako właściciel firmy zajmującej się doradztwem dla poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych wystawiał fikcyjne zaświadczenia o zatrudnieniu klientom parabanków i operatorów telefonii komórkowej. Nie uzyskał z tego tytułu – jak twierdzi – żadnych korzyści, z wyjątkiem kilku czekolad „w ramach wdzięczności”. Traktował to jako „przysługę”. Przed dwoma laty nie wrócił do zakładu karnego z przepustki, bo chciał uzbierać 30 tys. euro dla chorej córki. I udało mu się. Córka jest już po operacji. Wpadł podczas kontroli drogowej. Aktualny termin opuszczenia zakładu karnego dla Roberta B. to listopad 2024 r.

Pan Robert w więzieniu przebywa od 2005 r. Zatrzymany został po tym, jak sprawy wyszły na jaw. Kiedy przebywał już w zakładzie karnym, ciągle wpływały niejako „na konto” tego osadzonego kolejne sprawy i wyroki sądów. W sumie Robert B. skazany został 21 razy przez sądy rejonowe w: Białogardzie, Szczecinie, Kołobrzegu, Gryficach, Szczecinku, Koszalinie, Stargardzie, Pleszewie i Choszcznie. W niektórych sądach toczyło się niemal jednocześnie po kilka spraw przeciwko niemu. Dlaczego każdą z tych spraw potraktowano osobno, mimo że dotyczyły tego samego człowieka, na dodatek były one bliźniaczo podobne do innych? Zdaniem skazanego i osadzonego w zakładzie karnym w Nowogardzie było to konsekwencją postawy prokuratorów.

– Każdy z nich – jak mówi – chciał sobie zrobić statystykę. Mimo że będąc już w areszcie, zabiegał, by wszystkie sprawy związane z poświadczaniem nieprawdy ująć w jedną dużą sprawę. Jego adwokatowi, przydzielonemu mu z urzędu, nie udało się przekonać do tego prokuratora. ©℗

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 26 października 2018 r.

Tekst i fot. R.K. CIEPLIŃSKI

Na zdjęciu: Żona Roberta, mimo skromnych środków, którymi dysponuje, stara się być dobrą matką. Na uznanie zasługuje też jej wiara w męża. Do zakładu karnego w Nowogardzie przyjeżdża, zgodnie z regulaminem odwiedzin, dwa razy w miesiącu. Ostatnio była tam razem z ich nowo narodzonym synem. 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

kiedy
2018-10-28 13:31:38
Kiedy "Ja" zrozumie co jest najlepsze dla resocjalizacji ???
Ja
2018-10-28 12:33:15
Jak zwykle siedzi za niewinność a to co zrobił oszust nie jest już ważne . Powinien dostać znacznie więcej , może wtedy zrozumie .
fanfatal
2018-10-28 11:34:30
Masz rację. Polska to czwarty świat.
Kara
2018-10-28 10:44:55
To nowe aby w Polsce kara byla sumowana(tego nie ma w UE)Ucieczka z zakladu karnego nie jest dodatkowo karana( w UE ). A gdzie pomoc organizaji koscielnych,Caritas,Osrodek Pomocy Rodzinie,za operacje dziecka rodzina musi placic....Polska to nie "trzeci swiat"

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA