Cztery kilometry od Gryfina, niedaleko Elektrowni Dolna Odra, rośnie Krzywy Las. To unikatowe skupisko około 100 sosen, których pnie są nienaturalnie wygięte kilkadziesiąt centymetrów nad ziemią. O atrakcji wspominały europejskie i światowe media, specjalistyczne czasopisma, kręcono o niej filmy i programy telewizyjne.
- Ale miejsce to, choć pełne uroku i chętnie odwiedzane przez turystów z całego świata, nie wygląda najlepiej – przyznaje Mieczysław Sawaryn, burmistrz Gryfina. – Obejmując funkcję burmistrza jako jeden z celów postawiłem sobie uporządkowanie, zagospodarowanie i rewitalizację tego terenu.
Kilka tygodni temu odbyło się robocze spotkanie, które jest początkiem większej inicjatywy. Gmina ma pomysł i wstępny projekt uatrakcyjnienia Krzywego Lasu, ale nie jest już w tych dziedzinach osamotniona.
- Zdajemy sobie sprawę, jak unikatowy jest ten las – zapewnia Andrzej Szelążek, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie. – Ale z niepokojem obserwujemy też zagrożenia, jak choćby szkodniki, które mogą spowodować, że przestanie istnieć.
Dlatego RDLP wspiera działania gminy i pomoże w zagospodarowaniu terenu. Ponadto leśnicy założą dwie plantacje, na których chcą wyhodować nowy Krzywy Las.
- Jest wiele teorii na temat wykrzywienia tych sosen – przypomina dyrektor Szelążek. – Za 7-8 lat dowiemy się, czy Krzywy Las powstał w sposób naturalny, czy w skutek ingerencji człowieka.
Nasiona z zebranych szyszek posłużą do wyhodowania sadzonek. Te z kolei trafią na dwie 10-arowe działki. Na jednej leśnicy będą ingerować w naturę i specjalnie formować drzewa. Jeśli jednak krzywe sosny wyrosną na drugiej plantacji, bez ludzkiej „pomocy”, będzie to dowód, że Krzywy Las to efekt wady genetycznej. ©℗
Tekst i fot. Tomasz Tokarzewski