Od dłuższego czasu strażnicy miejscy mieli problem z nielegalnym wyrzucaniem śmieci na Starym Mieście w okolicach ulicy Opłotki. Mimo ciągłych kontroli trudno było namierzyć sprawców. 9 marca w godzinach porannych patrol osiedlowy po raz kolejny udał się na obchód osiedla. Widok hałdy śmieci niemiło zaskoczył strażników.
Nie mieli oni żadnych wątpliwości, by bliżej przyjrzeć się temu dzikiemu śmietnisku. Uzbrojeni w gumowe rękawice przystąpili do przeszukiwania jego zawartości. Po raz kolejny okazało się, że stara zasada – kto szuka, ten znajdzie – ma swoje uzasadnienie. Bo oto wśród różnych odpadków strażnicy znaleźli list przewozowy z danymi adresowymi i udali się z nim do domniemanego sprawcy zanieczyszczenia terenu. A ten wobec takiego „niepodważalnego dowodu” przyznał się do popełnionego czynu. Został ukarany mandatem karnym i zobowiązany do uprzątnięcia porzuconych śmieci.
(mos)