Spółka od miejskich inwestycji za kilka miesięcy

Fot. Robert Stachnik  

Prezydent Szczecina zapowiada, że nowa miejska spółka, która ma zajmować się inwestycjami rozpocznie działalność w drugiej połowie tego roku. Ale pełną mocą zacznie pracować dopiero od początku 2018 roku.

Politycy opozycji zarzucają prezydentowi Szczecina Piotrowi Krzystkowi, że większość inwestycji w mieście jest opóźnionych, niewłaściwie wykonanych (np. marina na Wyspie Grodzkiej), a do niektórych trzeba będzie jeszcze dopłacać. Według wyliczeń PO z jesieni ubiegłego roku, 18 z nich jest opóźnionych na ponad 9800 dni, czyli ponad 26 lat i 300 dni. Zdaniem zachodniopomorskiego posła Nowoczesnej Piotra Misiły kłopoty z inwestycjami miejskimi mają też być powodem planowanego podobno przez PiS wprowadzenia zarządu komisarycznego w Szczecinie.

W odpowiedzi na te zarzuty prezydent Szczecina jesienią 2016 roku zapowiedział utworzenie nowej miejskiej spółki, która ma się zajmować realizacją inwestycji. W ubiegłym miesiącu miasto informowało, że trwają prace nad uchwałą powołującą taką firmę.

- Na sesji Rady Miasta temat ten stanie nie wcześniej niż w marcu - informowało Centrum Informacji Miasta UM Szczecin.

Na pewno nie będzie ona przedmiotem dyskusji radnych na lutowej sesji Rady Miasta. Bo projekt takiej uchwały jeszcze nie wpłynął do Biura Rady Miasta. Ale prezydent Szczecina ujawnia termin rozpoczęcia działalności spółki.

- Inwestycje to jest ta przestrzeń, która była poddawana licznym krytykom w ostatnim czasie. Krytykom częściowo uzasadnionym. Z uwagi na to, że robiliśmy bardzo dużo nie byliśmy w stanie wszystkiego wykonać na poziomie takim, jakbyśmy chcieli. Spółka powinna zacząć działać w drugiej połowie roku. Natomiast pełną zdolność i moce produkcyjne osiągnie na początku 2018 roku i już przejmie kluczowe inwestycje, oczywiście jeśli radni się na to zgodzą - stwierdził Piotr Krzystek, prezydent Szczecina.
(dar)

Fot. Robert Stachnik