Dziś w sobotę (27 bm.) odbywał się drugi dzień siódmego Festynu Komandosa organizowany w Dziwnowie przez byłych żołnierzy 26. batalionu rozpoznawczego, który stacjonował w tym mieście przez 14 lat, a potem w roku 1986 został przeniesiony do Lublińca gdzie powstał 1 Pułk Specjalny Komandosów.
Właśnie żołnierze tej jednostki przybyli do Dziwnowa, gdzie zaprezentowali swój sprzęt używany na misjach w Iraku i Afganistanie. Była oczywiście m.in. broń ręczna, ręczne wyrzutnie rakiet, moździerze i kultowy opancerzony Hamer. Był także robot do rozbrajania pocisków, który jest zdalnie sterowany za pomocą pilota i może działać na odległość do 800 metrów. Atrakcją dla dzieci były pokazy jak im ściąga czapki z daszkiem z głów. Był także koncert.
Głównym punktem programu były jednak pokazy skoków spadochronowych do Dziwny, które zgromadziły tłumy wczasowiczów. 14 spadochroniarzy skakało z helikoptera z wysokości 1200 metrów. W uwagi na wiatr samolot wyrzucał komandosów ze znacznie dalszej odległości od miejsca pokazu, ale wszyscy dolecieli do celu, dając pokaz manewrowania spadochronem. Trzech wpadło do wody kilka metrów od wyznaczonego na rzece punktu.
W niedzielę ciąg dalszy festynu przy zejściu na plażę przy ul. Reymonta.
Tekst i fot.: Mirosław KWIATKOWSKI