Sonda. 100 konkretów na 100 dni

 

Piotr Sobiecki:

– Jak na tę chwilę niewiele udało się nowemu rządowi RP zrealizować obietnic, które były głoszone w trakcie kampanii. Osobiście czekam na konkrety w kwestii wakacji kredytowych, które rząd ma lub miał przeanalizować i pochylić się nad losem wszystkich kredytobiorców. Ta obietnica jest dla mnie tą najważniejszą, na nią osobiście bardzo czekam.

Marek Daca:

– Obecnie niestety nie jestem w stanie wiele powiedzieć o aktualnym rządzie, a wręcz trudno jest mi skomentować opinię w sposób jednoznaczny. Niemniej różnica między Koalicją Obywatelską a PiS jest tu bardzo zasadnicza w obietnicach i są tu pewne już widoczne standardy, które nie są dalej realizowane. 100 dni rządu premiera Donalda Tuska w moim odczuciu przyniosło na tę chwilę więcej pytań niż konkretnych odpowiedzi.

Konrad Mościński:

– Naobiecywał premier z rządem, że będą rosły „gruszki na wierzbie”, a tu mamy jak na razie „figę z makiem”, ale jest chociaż jeden punkt, który daje nadzieję, a mianowicie fundusze europejskie, które obecnie są już odblokowane dla Polski. To się premierowi Donaldowi Tuskowi udało i teraz tylko będzie trzeba dobrze je wykorzystać dla Polski.

Ryszard Nakonieczny:

– Dobrze, że dzisiaj podjął pan taki ważny temat, bo mi po prostu ulży, jak się panu wygadam do „Kuriera Szczecińskiego”. Premier Donald Tusk obiecywał realizację 100 konkretów w ciągu pierwszych 100 dni po przejęciu władzy. I co mamy? Odpowiem wprost, że mamy z tych obietnic jak na razie po prostu 0 (zero). Dlatego może byłoby lepiej, gdyby podał się do dymisji? I odszedł, bo mamy 100 dni i jak na tę chwilę ogromny bałagan. Odechciewa mi się patrzenia na obecne wiadomości, bo uważam, że są kłamliwe. Nic nie zostało zrealizowane z tych 100 konkretów na 100 dni rządu.

Wiesława Krzysztoszek:

– Te 100 konkretów na 100 dni to zdecydowanie za mało, by mieć wyrobione określone zdanie. Niemniej uważam, że nowy rząd powinien przede wszystkim zająć się realizacją tych najważniejszych wyborczych obietnic programowych, jakie dotyczą polepszenia sytuacji obywatela w Polsce, ale na to musimy jeszcze poczekać i być cierpliwi. Premier Donald Tusk ma cechy, które bardzo mi w nim odpowiadają, a jego stanowczość i asertywność w rządzeniu krajem dowodzi, że wkrótce osiągnie jakże potrzebną stabilizację, jaka jest w tej chwili potrzebna dla Polski.

Tekst i fot. (jb)