Mieczysław Jurek, szef zachodniopomorskiej "Solidarności", zawiesza współpracę z Prawem i Sprawiedliwością w regionie. "W trosce o dalszą współpracę i w związku z nabrzmiałymi problemami, grożącymi wybuchem konfliktów społecznych" wnosi także o pilne spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim w obecności Piotra Dudy, przewodniczącego Komisji Krajowej.
W środę rano regionalna "Solidarność" rozpoczęła akcję protestacyjną pod siedzibą Narodowego Funduszu Zdrowia w Szczecinie.
Związkowcy rozdawali ulotki informacyjne oraz zawiesili flagi na budynku. Protest ma potrwać co najmniej do końca tygodnia. Akcja przeprowadzana jest w związku z odwołaniem Dariusza Ruczyńskiego z funkcji dyrektora zachodniopomorskiego oddziału NFZ w Szczecinie.
"W 2015 roku objął stanowisko dyrektora NFZ i sprawował je z pełnym oddaniem, rzetelnie i uczciwie podchodząc do swoich obowiązków. O uznaniu dla jego dorobku świadczy fakt wysokiej oceny, przedstawionej przez Ministerstwo Zdrowia" - brzmi stanowisko Prezydium Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" Pomorza Zachodniego z dnia 13 lutego br.
Ministerstwo Zdrowia wystosowało komunikat, w którym oznajmiło, że Dariusz Ruczyński złożył 4 lutego br. rezygnację z pełnionej funkcji. "Serdecznie dziękujemy panu dyrektorowi za dotychczasową współpracę i profesjonalizm w działaniu. Ministerstwo Zdrowia docenia ponadprzeciętne osiągnięcia dyrektora Ruczyńskiego w działaniu na rzecz pacjentów i systemu opieki zdrowotnej na Pomorzu Zachodnim. Przyczyniły się one m.in. do osiągnięcia jednych z najkrótszych na terenie całej Polski czasów oczekiwania m.in. na zabiegi usunięcia zaćmy" - czytamy w komunikacie.
"Solidarność" ma jednak pewne podejrzenia. "Dziwi nas fakt, że Dariusz Ruczyński, który udawał się na trzydniową konferencję do Warszawy, został zawrócony z drogi i wezwany do Urzędu Wojewódzkiego, gdzie w obecności wiceministra złożył "dymisję" z zajmowanego stanowiska. Metoda zastosowana przez obecnie sprawujących władzę w państwie jest skandaliczna i żenująca" - czytamy w oświadczeniu z dnia 13 lutego.
Zachodniopomorska "Solidarność" podkreśla, że "nie godzi się na stosowanie szantażu wobec ludzi pracy". Żąda również przywrócenia Dariusza Ruczyńskiego do funkcji dyrektora, "któremu z jednej strony Ministerstwo Zdrowia wystawia, jak najlepsze opinie, a z drugiej zmusza do złożenia dymisji i to w chwili, w której zarzuty wobec niego sąd uznał za bezzasadne".
Przypomnijmy, że chodzi o zarzuty niegospodarności. Anonimowe donosy w tej sprawie otrzymało CBA, prokuratura, centrala NFZ, Ministerstwo Zdrowia oraz urząd skarbowy. W 2016 roku wszczęto prokuratorskie postępowanie, w trakcie którego zabezpieczono dokumenty związane z eksploatacją samochodów służbowych. Zbadano również bilingi rozmów prowadzonych przez dyrektora, a także poddano obserwacji mieszkanie i szkołę, do której uczęszczały dzieci. Zajęto też akta i dokumenty związane z prywatną własnością i współwłasnością, a także zeznania podatkowe.
Sporządzono akt oskarżenia. Mimo to sąd pierwszej instancji uniewinnił Dariusza Ruczyńskiego. Na początku br. Sąd Apelacyjny podtrzymał orzeczenie. Wyrok jest prawomocny.
Do czasu spotkania z Jarosławem Kaczyńskim i Piotrem Dudą, "Solidarność" zawiesza kontakty i współpracę z Prawem i Sprawiedliwością w regionie. ©℗
Karolina Nawrocka
Na zdjęciu: Protest ma potrwać co najmniej do końca tygodnia.
Fot. Anna Gniazdowska