Ciało 42-letniego mężczyzny znaleziono w niedzielę wieczorem w jednym z mieszkań przy pl. Majdanek w Stargardzie. Najprawdopodobniej zmarł on na skutek pożaru, ale dokładne okoliczności bada policja pod nadzorem prokuratury.
W niedzielę wieczorem ok. godz. 19.20 stargardzkich strażaków zadysponowano do jednego z mieszkań bloku przy pl. Majdanek w Stargardzie. Miało tam dojść do wybuchu i pożaru, jak informowali zgłaszający. Na miejsce skierowano 5 zastępów straży pożarnej, w tym 4 z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Stargardzie i zastęp Wojskowej Straży Pożarnej.
- Po przybyciu na miejsce strażacy ewakuowali z mieszkania mężczyznę i przekazali go zespołowi ratownictwa medycznego - mówi kpt. Rafał Matysik z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie. - Nasze działania trwały nieco ponad godzinę. Nie prowadziliśmy w mieszkaniu żadnych działań gaśniczych. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, pożaru nie było, nie stwierdziliśmy też żadnych zarzewi ognia. Ale część wyposażenia była spalona, a wnętrze okopcone. W oknach stwierdziliśmy popękane szyby.
Zgon mężczyzny potwierdzili ratownicy medyczni.
- Nie podejmowali tam żadnych medycznych czynności ratunkowych ze względu na ewidentne znamiona śmierci 42-letniego pacjenta - informuje Paulina Heigel, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
- Przyczyny i okoliczności zgonu będą badane przez policję i prokuraturę - mówi mł. asp. Justyna Siwarska z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.
(w)