Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Śmierć pod Sorrento

Data publikacji: 16 stycznia 2018 r. 17:41
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:00
Śmierć pod Sorrento
 

Jadący chodnikiem rowerzysta zaatakował idącego prawidłowo mężczyznę, wracającego z koncertu w kultowym klubie Sorrento w Szczecinie. Kilka dni później pobity zmarł - do tragedii doszło w sierpniu ubiegłego roku. Akt oskarżenia kilka dni temu trafił do szczecińskiego sądu. 

Do pobicia doszło na al. Wojska Polskiego. Z relacji córki pobitego mężczyzny (opisała sprawę na Facebooku) wynika, że jej tata wracał z kolegą z koncertu. Szedł na przystanek tramwajowy w stronę pl. Szarych Szeregów. Około godz. 21 obok nich przejechało kilku rowerzystów. Jeden z nich się zatrzymał, zszedł z roweru i uderzył przechodnia w twarz – prawdopodobnie za to, że wszedł na ścieżkę dla rowerów. Uderzony upadając uderzył głową o chodnik. Stracił przytomność. Lekarze kilka dni walczyli o jego życie. Nie udało im się. Pobity zmarł nie odzyskawszy przytomności.

Rowerzysta odjechał z miejsca wypadku, ale kilka dni później sam się zgłosił na policję. Przyznał się do uderzenia przechodnia w twarz. Zapewniał, że nie chciał nikogo zabić.

Śledztwo w tej sprawie właśnie się zakończyło. Akt oskarżenia został już przesłany do Sądu Okręgowego w Szczecinie. Oskarżony będzie odpowiadał za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, który skutkował zgonem pokrzywdzonego. Grozi za to nawet dożywocie.

(lw)

Fot. Ryszard PAKIESER (arch.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

sąsiadka
2018-01-17 18:49:19
Jaka tam kultowa... gruba przesada. Toż ta knajpa została otwarta pod koniec czerwca 2017, a wypadek był w sierpniu. Kiedy zdążyła się stać kultowa? Czy po prostu "jedzie" na zamierzchłej i wątpliwej opinii sprzed lat. Teraz tam nie ma nic ciekawego. Wystrój stanowią stare ( nie kultowe i zupełnie bez duszy) meble i krzesła ubrane w dość kiepsko uszyte pokrowce. Jedzenie też nie za specjalne. Nie wiem skąd taki szum wokół tego miejsca.
Simca do wi fi
2018-01-17 12:28:08
Zgadzam się z wi fi, część rowerzystów zachowuje się jak przedstawiciele nadzwyczajnej grupy o szczególnych prawach. Przeszkadzają im piesi (np. idący chodnikiem), kierowcy samochodów i wszystko co im może zakłócać jazdę rowerem, jako jedyną, najwyższą formę przemieszczania się. Styl życia który z tego zrobiono (z dużym udziałem mediów i samorządów ścigających się w budowie ścieżek rowerowych) u niektórych mógł doprowadzić do zmian psychicznych, trudnych do leczenia.
wi fi
2018-01-17 10:54:52
Nie wiadomo dlaczego, ale już kilkanaście razy zauważyłem (jako kierowca i jaki pieszy, że jazda na rowerze zamiast relaksu wywołuje u rowerzysty agresję. Piszę bez złośliwości, może jakiś psycholog tym się zajmie i fachowo to opisze.
kat drogowy
2018-01-17 00:54:00
dożywocie dla pedalisty ....
Wojtek
2018-01-16 20:03:18
A od kiedy na tym odcinku jest droga dla rowerów?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA