Plastikowe butelki po napojach, szklane po alkoholu, a także puszki i inne odpady po grillowaniu i biesiadowaniu zostawiają wypoczywający nad Jeziorem Grabowskim w gminie Stara Dąbrowa. Tymczasem nie ma tam kto sprzątać.
Problem związany z bałaganem na terenach przy Jeziorze Grabowskim istnieje już od wielu lat. Wędkarze ze Stargardu postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Zorganizowali tam akcję sprzątania. Skrzyknęli się w internecie i z workami pojawili się nad jeziorem.
– Pomagało nam kilka osób ze Stargardu i Grabowa wraz z dziećmi – opowiadają Bartłomiej Piotrowski i Michał Iwanicki, pomysłodawcy sprzątania nad jeziorem. – Bardzo dziękujemy im za pomoc. Akcję zorganizowaliśmy, angażując swój prywatny czas oraz pieniądze.
Z terenu wokół jeziora wywieziono prywatnym busem kilkanaście worków śmieci.
Uczestnicy akcji zwracają się z apelem do osób wypoczywających nad Jeziorem Grabowskim, by po sobie sprzątali. Terenem zarządza gmina Stara Dąbrowa, która od wielu lat nie może dogadać się z Nadleśnictwem Kliniska w sprawie porządkowania obszaru wokół tego akwenu. ©℗
(w)