Sprzeciwiliśmy się organizowaniu debaty na temat sytuacji w Polsce w Parlamencie Europejskim - stwierdził Bogusław Liberadzki, europoseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej ze Szczecina. Dodał jednak, że na dalszy rozwój sytuacji czeka w napięciu.
- Było spotkanie z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej, panem Timmermansem – mówił B. Liberadzki. - Tam przedstawiona została jego ocena przestrzegania praworządności w Polsce. Była propozycja w Parlamencie Europejskim o potrzebie debaty w sprawach polskich na sesji plenarnej w Strasburgu. Nasza grupa polityczna, socjalistów i demokratów, oprotestowała debaty na tematy polskie. Uznajemy, że co najmniej przez miesiąc nie ma żadnej potrzeby debatować, ponieważ projektów prezydenta dotyczących sądownictwa nie ma, nie ma projektu ustawy dotyczącej decentralizacji mediów ani projektu dotyczącego zaostrzenia aborcji.
Zdaniem europosła rozstrząsanie wewnętrznych spraw Polski właśnie teraz mogłoby być tym bardziej “ciężkie gatunkowo”, że będzie omawiany raport Jeana - Claude’a Junkcera, przewodniczącego Komisji Europejskiej, o stanie Unii – i wtedy jedna sprawa mogłaby zostać połączona z drugą.
- Natomiast 25 września będziemy mieć posiedzenie Rady ds. Unii Europejskiej w sprawie pierwszego etapu w trzecim kroku uruchomienia procedury z atykułu 7, czyli udzielenia zalecenia, aby Polskę postawić pod pręgierzem – kontynuował B. Liberadzki. - Gdyby 22 państwa albo zdecydowana większość z 28 państw poparły ten wniosek, to znaczy, że Polska znajdzie się w sytuacji izolowania. Oczekujemy do 25 września w wielkim napięciu. Zwłaszcza że będzie to dzień po wyborach w Niemczech. Pamiętajmy też, że toczy się debata o tej perspektywie finansowej po Brexicie. Czekać nas będzie rewizja wieloletnich ram finansowych, oznacza to, jeśli ramy będą siedmioletnie, ok. 60 miliardów mniejsze przychody do budżetu europejskiego.
Politycy lewicy zapewniali także, że będą dobrze przygotowani do wyborów samorządowych.
- Będziemy do nich gotowi bez względu na to, jaką ordynację nam zafunduje partia rządząca - stwierdził Marcin Kulasek, sekretarz generalny SLD. - W czerwcu odbyła się Rada Krajowa, na której podjęliśmy decyzję o starcie pod szyldem “Sojusz Lewicy Demokratycznej – Lewica Razem”. We wszystkich 87 okręgach sejmikowych SLD wystawi pełne listy. O tyle mocne, że znajdą się na nich byli parlamentarzyści Sojuszu.
(as)
Fot. Robert STACHNIK (arch.)