Prawdziwe poruszenie spowodował w Szczecinie pewien Mikołaj, który przy jednym z bloków na szczecińskim Pogodnie postawił skrzynkę na listy od dzieci. Wystarczyła chwila, by zapełniła się wzruszającą korespondencją od najmłodszych. – Na każdy odpowiem – zapewnia Mikołaj.
To pomysł Anity Matczuk, która chciała tym gestem sprawić dzieciom radość. Nie sądziła jednak, że z ustawionej przed blokiem przy ul. Styki 33 skrzyneczki zechcą korzystać dzieci z całego miasta i nie tylko!
- Spodziewałam się, że znajdę tam maksymalnie dziesięć listów – śmieje się pani Anita. – A odbieram je co dwie godziny! Cały czas wyjmuję kolejny plik ze skrzynki. Dotąd odpowiedziałam na ok. sto. Adresy zwrotne to nie tylko Szczecin, ale np. Ińsko, Wołczkowo, nawet Niemcy.
Pani Anita mówi, że co roku przed świętami stara się wprowadzać w swoim domu zwyczaj, który da wszystkim trochę uśmiechu. Rodzina jest już do tego przyzwyczajona. Jakiś czas temu obejrzała film świąteczny, w którym spodobała jej się skrzynka na listy do Mikołaja. Na początku chciała postawić podobną jako dekorację. Potem pomyślała, że skrzynka mogłaby posłużyć dzieciom na korespondencję z Mikołajem. Dlaczego nie poświęcić trochę czasu i nie umilić im świątecznego oczekiwania?
- Na taki odzew nie liczyłam, jednak jak powiedziałam A, trzeba powiedzieć B – deklaruje szczecinianka. - Odpiszę na każdy list, który będzie zawierał adres zwrotny. Mąż powiedział, że po Szczecinie będzie rozwoził te odpowiedzi rowerem. Listy poza miasto roześlemy pocztą. Część korespondencji wrzucana jest do Mikołajowej skrzynki z dołączonymi znaczkami, albo pieniążkami na znaczki, co jest bardzo miłe. Ale tego nie oczekujemy, bo wiem, że czasem nawet na ten znaczek rodziców nie stać. Nie chcę, żeby dziecko sobie pomyślało, że nie wyśle listu do Mikołaja, bo nie ma na znaczek. Każde dziecko może napisać list i otrzyma odpowiedź.
Zgłosiło się już kilkoro znajomych, którzy pani Anicie chcą pomóc. Jeśli listy będą napływać nadal tak intensywnie, na pewno skorzysta.
- Odpisuję na nie ręcznie, indywidualnie, adewkatnie do treści – opowiada. – Ludzie pytają mnie, dlaczego tego nie kseruję, by mieć mniej pracy. Bo dzieci nie są głupie! Nie będą miały tej samej przyjemności. Chcę, by wiedziały i czuły, ze Mikołaj to przeczytał.
Autorka pomysłu przyznaje, że ta korespondencja wywołuje w niej mnóstwo emocji.
- Zdarza mi się płakać i uśmiechać od ucha do ucha - mówi. - Dzieci przysyłają też rysunki. Na pewno zrobie z nich dekorację w domu. Będzie to wspaniały świąteczny akcent. Zostaną z nami przez lata.
Skrzynka będzie czekać aż do 6 stycznia. Ma być wystawiana pod tym adresem co roku.
- Dostałam nawet list od Pogoni Szczecin - zdradza pani Anita. - Z prośba, by zostali mistrzem Polski. Na pewno odpiszę …
Czego Mikołaj życzy wszystkim dzieciom?
- Życzę im zdrowych i radosnych świąt - przekazuje. - Niech pamiętają, że wiara dzieci w świętego Mikolaja daje mu moc, aby mógł do nich przychodzić.©℗
Anna Gniazdowska
