Skatepark zamiast kościoła?

 

Spora grupa mieszkańców os. Nad Rudzianką spotkała się w sprawie, która obecnie jest dla nich tematem numer jeden. Chodzi o to, że chcą oni, by radni miasta dokonali zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego, w wyniku której zamiast zaplanowanego w nim kościoła miałby powstać teren rekreacyjno-sportowy. Zwolenników takiej zmiany jest coraz więcej, o czym świadczy liczba zebranych dotąd podpisów. Jeszcze przed spotkaniem było ich ponad 600, ale podczas niego zbierano kolejne.

Akcja zbierania podpisów trwa od niedawna i jak mówią jej organizatorzy spotyka się ze zrozumieniem. A to dlatego że os. Nad Rudzianką jest jednym z najmłodszych w Szczecinie, a zamieszkują je w dużej mierze rodziny z małymi i trochę starszymi dziećmi. Brakuje dla nich miejsc do zabawy, uprawiania sportu i rekreacji. Akurat ten brak jest bardzo widoczny na… chodnikach i ulicach, na których chłopcy i dziewczęta jeżdżą intensywnie na modnych hulajnogach i deskach. A to jest po prostu niebezpieczne ze względu na duży ruch pojazdów. Pewnie dlatego tak dużo mówi się o potrzebie zbudowania skateparku z prawdziwego zdarzenia. Mieszkańcy oczekują także na swoim osiedlu publicznego żłobka i przedszkoli, czyli placówek, których na nim brakuje.

Podpisujący się na listach, które mają być niebawem dostarczone do przewodniczącego Rady Miasta, liczą na to, że radni poprą ich inicjatywę, co w perspektywie zaowocuje budową wspomnianych placówek. Uważają oni, że „w bliskim sąsiedztwie kościołów nie brakuje”. A jest ich w okolicy sześć. Dwa znajdują się na os. Bukowym, po jednym natomiast na os. Majowym, Słonecznym, w Kijewie (niedawno wybudowany) i w dzielnicy Zdroje. Wśród osób, które pojawiały się na czwartkowym spotkaniu, tylko jeden z mieszkańców był przeciw zmianom w planie, bo uważa, że kościół na rozbudowującym się osiedlu jest potrzebny.

(o)

Fot. Marek Osajda