Niedziela, 19 października 2025 r. 
REKLAMA

Siatkarka Chemika Police przerwała karierę, żeby ratować brata

Data publikacji: 19 października 2025 r. 10:41
Ostatnia aktualizacja: 19 października 2025 r. 10:41
Siatkarka Chemika Police przerwała karierę, żeby ratować brata
Fot. Jerzy CHWAŁEK  

Katarzyna Partyka jako podstawowa rozgrywająca prowadzi grę swojego zespołu, Chemika Police. Musiała jednak na kilkanaście dni opuścić koleżanki z drużyny, bo życie napisało niespodziewany scenariusz, w którym 23-letnia siatkarka ma ważniejszą rolę do spełnienia.

REKLAMA

Opinię publiczną obiegła informacja, że Partyka musi przerwać treningi, gdyż będzie dawcą szpiku dla brata, który zachorował na białaczkę szpikową. Siatkarkę Chemika poprosiliśmy o rozmowę w dniu, w którym trenowała po raz ostatni przed przerwą na zaplanowaną kurację.

– Kurier Szczeciński: To musiał być cios dla całej rodziny, gdy w maju dowiedzieliście się o chorobie pani brata.

– Katarzyna Partyka: To był szok. Informacja spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Tym bardziej że nikt z rodziny nie cierpiał na chorobę nowotworową. Musieliśmy wszyscy zmierzyć się z tym faktem, a przede wszystkim mój o rok młodszy brat Karol, który rozpoczął walkę o życie.

– Jak znosi ten okres, bo zapewne jesteście w stałym kontakcie?

– Nie mogę odwiedzać brata, bo na oddziałach hematologicznych obowiązuje duży reżim sanitarny. Jestem z nim w kontakcie telefonicznym i znosi trudny okres bardzo dzielnie. Zawsze był odważnym człowiekiem i bojowo nastawionym do życia.

– Teraz pani zaczyna kurację lekową, w której finalnie komórki macierzyste zostaną przekazane bratu.

– Będę w zastrzykach otrzymywała lek, który pozwoli i przyspieszy wejście komórek macierzystych ze szpiku do krwiobiegu. Później będą one pobierane ode mnie i podane Karolowi. To w największym skrócie, gdyż jest to skomplikowany proces i może zwyczajnemu człowiekowi nie jest łatwo pojąć wszystkich niuansów. Niemniej postanowiliśmy jako rodzina, że będziemy mówili o sprawie głośno i ją upubliczniać.

– Dlaczego?

– Chcemy zwiększać świadomość, jak można pomóc ludziom przy nowotworach krwi. Można zarejestrować się do bazy dawców szpiku i komórek macierzystych, a nawet do oddawania krwi na co dzień. To również ważne i bardzo potrzebne, bo w trakcie leczenia mój brat miał podawaną krew.

– Złożyło się niefortunnie, że pani kuracja i przymusowa przerwa zbiegła się z inauguracją ligi. Martwi to panią?

– Już nasz prezes Radosław Anioł powiedział, że są sprawy ważne i ważniejsze, i ja podchodzę do tego tak samo. W ogóle nie było długiego zastanawiania, co powinnam zrobić, czyli przerwać treningi i ratować brata.

– Jak długo potrwa przerwa i czy może mieć wpływ na dalszą karierę?

– Według lekarzy, po pobraniu komórek będę powoli wracać do treningów. Mam nadzieję, że cała przerwa będzie trwała około dwóch tygodni. Ufam w to, co mówią lekarze i nie przejmuje się moją przyszłością na parkiecie siatkarskim.

– Jakie są pani cele, marzenia w karierze siatkarskiej? Gra pani w Chemiku po powrocie z USA, gdzie studiowała pani przez 3,5 roku.

– Studiowałam psychologię na Uniwersytecie w Wyoming, grając równocześnie w drużynie akademickiej. Postawiłam na siatkówkę i zdecydowałam się na powrót do Polski i karierę profesjonalną. A marzenia? Trzeba mierzyć wysoko i celem jest gra w reprezentacji Polski w przyszłości.

– Dziękuję za rozmowę. ©℗

Rozmawiał Jerzy CHWAŁEK

REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA