Czwarta w tym roku zdalna sesja Rady Miasta Szczecin rozpoczęła się minutą ciszy, którą uczczono pamięć m.in. niedawno zmarłej Krystyny Łyczywek, uczestniczki Powstania Warszawskiego i pionierki Szczecina oraz ofiar pożaru w Kaskadzie, do którego doszło 40 lat temu. Radni zajmowali się we wtorek (27 kwietnia) między innymi projektem uchwały nad zmianami w budżecie na 2021 rok.
Prezydent Piotr Krzystek poinformował o zarażeniach SARS-CoV-2 w naszym mieście. Od początku pandemii w Stolicy Pomorza Zachodniego odnotowano 34 191 zakażeń. Liczba zgonów to 513.
- Niestety liczba zgonów w Szczecinie jest zauważalna i większości z nich to 2021 rok - podkreślił prezydent Piotr Krzystek. - To budzi pewne obawy. Liczymy natomiast, że liczba zakażeń w Szczecinie i w Polsce będzie cały czas malała. W ostatnich dniach na szczęście mamy do czynienia z jej spadkiem.
Większość radnych zaakceptowała projekt uchwały w sprawie nadania nazwy urzędowej parkowi na Gumieńcach. Będzie to teraz park Adiny Blady-Szwajger, która była lekarką w szpitalu pediatrycznym w getcie warszawskim, łączniczką Żydowskiej Organizacji Bojowej i uczestniczką powstania warszawskiego. Po wojnie przez ćwierć wieku mieszkała i pracowała w Szczecinie. Angażowała się w leczenie dzieci.
- W parku przy ulicy Derdowskiego, który istnieje od wielu lat i nie nosił do dzisiaj żadnej nazwy, organizowane są spotkania edukacyjne z uczniami okolicznych szkół - mówiła Dominika Jackowski z KO. - Adina Blady-Szwajger będzie lokalnym przykładem bohaterstwa i heroizmu tamtych czasów.
Wątpliwości wśród radnych PiS budził sposób procedowania uchwały. Zwracali uwagę, że dowiedzieli się o niej dopiero dzień przed sesją. Podkreślali natomiast, że postać Adina Blady-Szwajger jest godna upamiętnienia.
Radni długo debatowali nad nowelizację budżetu miasta. Szczecin po zmianach w budżecie będzie mógł przeznaczyć na inwestycje - 1,273 mld zł. Projekt uchwały zakłada zwiększenie dochodów o ponad 12 milionów złotych do poziomu 3 mld 182 tys. Po stronie wydatków zmiany są na plus. Uchwala zakłada zwiększenie wydatków budżetowych o ponad 97 milionów z tego 91 milionów dotyczy wydatków majątkowych. Łączny poziom wydatków z kwoty 3 mld 790 tys. zostanie zwiększony do poziomu 3 mld 888 tys. Planowany deficyt miasta po zmianach będzie wynosił 705 milionów. Za projektem głosowało 20 radnych, głosów przeciwnych było 10. Jedna osoba nie wzięła udziału w głosowaniu.
Przeciwko zmianom w budżecie głosowali radni Prawa i Sprawiedliwości.
- Ten budżet przypomina mi list do świętego Mikołaja który ma spowodować by koalicja rządząca w mieście mogła się scementować na kolejne lata - mówił Marcin Pawlicki z PiS.- Napompujemy do granic możliwości budżet, a później co sesje będziemy słuchać, że kolejne inwestycje będą odwlekane w czasie.
Z kolei Łukasz Tyszler z KO podkreślał, że zmiany były omawiane aż na pięciu komisjach.
- Cieszę się, że prace na komisjach były merytoryczne - mówił Ł. Tyszler. - Zmiany zostały pozytywnie zaopiniowane przez ciężko pracujących radnych.
Mieszkańcy zwrócili się do radnych z apelem o wpisanie do budżetu miasta projektu "Kurs na północ". Zakłada on rewitalizację okolic tak zwanej Wieży Bismarcka. Poprawka do budżetu choćby na prace projektowe "Kursu
- "Kurs na północ" stał się pierwszym w historii tak mocnym głosem społeczności Szczecina. Mieszkańcy zintegrowali się we wspólnym działaniu. Swoim projektem zachwycili ogromną część szczecinian - podkreślała Edyta Łongiewska-Wijas, radna niezrzeszona.
Przy okazji dyskusji o budżecie radni pytali o doniesienia medialne, z których wynika że "ZDiTM ma zbudować drogę do domu jednego ze sponsorów kampanii wyborczej prezydenta Szczecina".
- To skandal, że miasto nie chce przeznaczyć pieniędzy na obywatelski projekt, który zdobył duże poparcie społeczne, natomiast są pieniądze na inwestycje ulicy Sierakowskiej tj. 2 mln 600 tys. Przypomnę, że jest to ulica, przy której mieszka jeden ze sponsorów kampanii wyborczej prezydenta Krzystka - mówiła Agnieszka Kurzawa z PiS.
Cezary Cieślik wspólnik spółki, która przy ulicy Sierakowskiej jest właścicielem dużego terenu twierdzi, że te informacje niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.
- Projekt tego terenu i jego zagospodarowania realizowany jest przez spółkę, która składa się z czterech wspólników. Rozpoczął się kilka lat temu - mówi C. Cieślik. - W 2007 roku rada miasta uchwaliła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego Parku Leśny Arkoński - Dolina Siedmiu Młynów. W tym planie jest zapisane m.in. jako zadania własne gminy, budowa ulicy Sierakowskiej. W 2015 zwróciliśmy się do gminy z wnioskiem o wybudowanie ulicy Sierakowskiej tak jak jest zapisane w uchwale. Łącznie na ten cel spółka, której jestem wspólnikiem wydala łącznie ponad milion złotych. Chcemy aby ta część Szczecina służyła mieszkańcom i miała odpowiedni wygląd. Tylko to nami kieruje. Zarzuty, które pojawiły się w prasie i Internecie niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.
Pod koniec dyskusji o zmianach w budżecie głos zabrał Michał Przepiera, który przypomniał, że w ubiegłym roku dokonano pięć zmian w budżecie miasta.
- Gdybyśmy nie mieli tak wysokiego budżetu w roku ubiegłym, nie byłoby takiego dofinansowania przez rząd, któremu dziękujemy - mówił M. Przepiera. - Deficyt to różnica miedzy dochodami a wydatkami w określonym okresie. W tym roku mamy więcej wydatków niż dochodów związanych z budżetem inwestycyjnym. Zmiana w budżecie jest wprowadzaniem wniosków obywatelskich, które zwyciężyły.
Zastępca prezydenta Szczecina odniósł się też do ostatnich doniesień medialnych.
- Przy budowach dróg jest niewiele podmiotów, które wykładają swoje pieniądze - podkreślał M. Przepiera. - Co by było jakbyśmy odrzucili te ofertę. Ktoś kładzie na stole ofertę, a my ją odrzucamy. Co by wtedy było?
Zastępca prezydenta Szczecina Daniel Wacinkiewicz zapewniał, że miasto pracuje nad uchwałą, krajobrazową, która ureguluje kwestie związane z 'szyldozą" w Szczecinie.
- Wprowadzi ona pewnego rodzaju obowiązki dotyczące porządkowania przestrzeni publicznej - wyjaśniał D.Wacinkiewicz. - Będzie miała wpływ nie tylko na wielkich reklamodawców, których nośniki widzimy na ulicach, ale także na tysiące przedsiębiorców, zakładów usługowych, którzy mają swoje szyldy.
(KK)