Gorąca atmosfera i zażarte spory. Tak wyglądała wtorkowa sesja Rady Miasta Szczecin. Wielkie emocje wzbudziło m.in. absolutorium dla prezydenta Szczecina z wykonanie budżetu za 2018 rok. Po burzliwej, politycznej przepychance radni zgodzili się na jego przyjęcie.
Tuż po wyborze nowej przewodniczącej RM prezydent miasta przedstawił "Raport o stanie Szczecina za 2018 rok". - Prezentuję go po raz pierwszy, bo to nowość. Taki obowiązek wprowadziła zmodyfikowana ustawa o samorządzie - stwierdził prezydent Piotr Krzystek.
Z raportu wynika m.in., że w ubiegłym roku w Szczecinie mieszkało 403,3 tys. osób. Z tego 52,5 procent stanowiły kobiety, a 47,5 proc. mężczyźni. Zajmujemy więc siódmą pozycję w Polsce. Liczba mieszkańców Szczecina z roku na rok jest nieznacznie niższa – w latach 2015-18 średnio miasto traciło rocznie około 0,2 proc. populacji. Według najnowszych prognoz GUS Szczecin w 2030 roku będzie zamieszkiwany przez 282 tys. mieszkańców a w 2050 roku tylko przez 340 tys. mieszkańców. Pod względem powierzchni Szczecin zajmuje trzecie miejsce w kraju po Warszawie i Krakowie. Z raportu wynika także, że sytuacja na rynku pracy w mieście uległa zdecydowanej poprawie. Na koniec 2018 roku stopa bezrobocia rejestrowanego w Szczecinie spadła do najniższego po transformacji ustrojowej poziomu - 2,5 procenta. Ze spadkiem bezrobocia wiąże się także wzrosły przeciętnego wynagrodzenia brutto, które w 2018 roku w sektorze przedsiębiorstw wynosiło 5012 zł. To o 7,1 proc. więcej niż w roku poprzednim. W ubiegłym roku w mieście działało 89 055 podmiotów gospodarczych wpisanych do rejestru Regon. Ale wśród nich znajduje się mała liczba dużych przedsiębiorstw, zatrudniających powyżej 250 osób.
Po prezentacji raportu rozpoczęła się debata nad jego zawartością.
- Mamy wiele problemów w Szczecinie. A ten raport jest pełen sloganów. Trudno w nim znaleźć poważną diagnozę stanu miasta. Małe bezrobocie jest tylko pozornie pozytywną informacją. Przecież w Szczecinie brakuje rąk do pracy. To wynik negatywnych trendów demograficznych. Szybko maleje liczba osób w wieku produkcyjnym. Szybciej niż w innych miastach. Do tego dochodzą problemy komunikacyjne: trudno do Szczecina dojechać i trudno z niego wyjechać. Cieszymy się, że jest dużo małych firm. Ale nie ma żadnego programu na przyciągnięcie do Szczecina tych dużych - wyliczał Bartłomiej Sochański, szef klubu radnych PiS w RM.
Po zakończeniu debaty radni przystąpili do dyskusji nad udzieleniem absolutorium dla prezydenta Szczecina za ubiegły rok. Stan wykonania budżetu przedstawił skarbnik Stanisław Lipiński. Regionalna Izba Obrachunkowa wydała pozytywną opinię dotyczącą wykonania budżetu. Okazało się, że komisja rewizyjna Rady Miasta zwróciła się do RIO o wydanie negatywnej opinii w sprawie wykonania budżetu za 2018 rok. To wyraźnie rozbawiło skarbnika miasta.
- To dla mnie niezrozumiałe. W komisji rewizyjnej "za" tym wnioskiem głosowało czterech radnych z PiS, jeden był "przeciw" z Bezpartyjnych. Okazuje się więc, że PiS źle oceniło swoją własną pracę, bo przez ostatnich osiem lat współrządziło miastem, miało swojego wiceprezydenta odpowiedzialnego za sprawy komunalne - stwierdził Lipiński.
- Ja wiedziałem, że RIO pozytywnie wypowie się na temat wykonania budżetu. Wytworzyła się taka świecka tradycja, że każdy budżet i absolutorium muszą być przyjęte. To nieprawda. Było wiele błędów w tym budżecie - oponował radny Leszek Duklanowski z PiS.
- PIS z czystym sumieniem głosowało za uchwaleniem tego budżetu. Teraz zachowujecie się jak te przysłowiowe trzy małpki - nie widziałem, nie słyszałem i nie mówiłem, że było coś źle. Teraz zmieniacie zdanie - dodał radny Łukasz Tyszler z Koalicji Obywatelskiej.
Po gorącej dyskusji radni udzielili absolutorium prezydentowi Szczecina. 21 było "za", 10 "przeciw" , nikt się nie wstrzymał.©℗
D. Staniewski
Na zdjęciu: Prezydent Piotr Krzystek po absolutorium
Fot. Dariusz GORAJSKI