Sejm wyraził w czwartkowym głosowaniu zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie sekretarza generalnego i posła PO Stanisława Gawłowskiego. Z wnioskiem o taką zgodę wystąpiła do Sejmu Prokuratura Krajowa.
Za zatrzymaniem i tymczasowym aresztowaniem Gawłowskiego głosowało 261 posłów, przeciw było 171, jeden poseł wstrzymał się od głosu.
Pod koniec lutego rekomendację, by poprzeć wniosek śledczych, wydała w sprawie polityka Platformy, sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych.
Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie, zamierza przedstawić Gawłowskiemu pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Chodzi o okres, gdy Gawłowski pełnił funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządzie PO-PSL. Wówczas miał przyjąć, jako łapówkę co najmniej 175 tysięcy złotych w gotówce, a także dwa zegarki o wartości prawie 25 tysięcy złotych.
W czwartek Gawłowski powiedział dziennikarzom w Sejmie, że w piątek rano wraz ze swoim obrońcą stawi się w prokuraturze w Szczecinie. Chcę usłyszeć zarzuty, iść z tym do sądu, gdzie prokuratura zostanie "rozgnieciona", bo nie ma żadnych dowodów - podkreślił. Przypomniał, że kilka miesięcy temu zrzekł się immunitetu i sam zgłaszał się już do prokuratury, by postawiła mu zarzuty.
- Nie ma żadnych przeszkód, żeby formalnie postawić mi zarzuty od trzech miesięcy, bo ja od trzech miesięcy nie mam immunitetu - podkreślił Gawłowski. - Sam z niego zrezygnowałem wiedząc, że niczego się nie muszę bać.
To decyzja o charakterze politycznym. Prokuratura nie ma żadnych podstaw do postawienia mu zarzutów - ocenił pełnomocnik posła, mec. Roman Giertych.
- Jeżeli prokuratura lub policja chcą przeprowadzić formułę zatrzymania, to zapraszam do mnie do kancelarii, tam będziemy oczekiwać z posłem Stanisławem Gawłowskim na przybycie funkcjonariuszy (...) Mam nadzieję, że prokuratura przeprowadzi czynności, jak najszybciej - zaznaczył. - W moim przekonaniu - tu mówię, jako obywatel, a nie pełnomocnik - jest to pierwsza sytuacja od roku 1989, w której możemy z całą odpowiedzialnością powiedzieć o aresztowaniu o charakterze politycznym.
Giertych przekonywał, że zarzuty - które prokuratura chce postawić Gawłowskiemu - "nie mają żadnego uzasadnienia, są oparte o wyjaśnienia byłych przestępców, którzy w sytuacji aresztu zgodzili się składać określone pomówienia".
- Dzisiaj już wiemy o ich bardzo mocnych powiązaniach z partią Prawo i Sprawiedliwość - wskazał.
(pap)
Fot. PAP/Radek Pietruszka