W nowej siedzibie Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt zabezpieczono miejsce dla 60 kotów. Obecnie pod opieką placówki przebywa ich ponad dwukrotnie więcej. „Toniemy w kotach” – przyznaje jedna z wolontariuszek i apeluje o pomoc.
Tylko w ubiegłym tygodniu do schroniska zostało przyjętych 30 kotów, w tym 20 kociąt. Zatem obecnie na stanie przytuliska jest ich 137 – rekordowo dużo.
– Nasza kocia sytuacja chyba jeszcze nigdy nie była tak dramatyczna. Toniemy w kotach. Robimy wszystko, żeby sprostać potrzebom. Ale bywa tak, że potrzeby przerastają możliwości: dlatego apelujemy o pomoc – przyznaje jedna z wolontariuszek.
W schronisku już podjęło kroki do adaptacji dodatkowych pomieszczeń bytowych dla kocich podopiecznych. Podzielono bardzo przestronny szpital dla psów, uzyskując przestrzeń na szpital dla kotów. Także część kuchni, położonej za pięcioma boksami Domu Kota, jest teraz adaptowana na trzy nowe boksiki dla kociąt.
Jednak nowe ściany to nie wszystko. Potrzebni są wolontariusze do pomocy w opiece nad „dachowcami” oraz ich socjalizacji. W dużym uproszczeniu: ręce do głaskania, przytulania, do zabawy.
– Nasza aktywnie działająca grupa wolontariuszy, to głównie osoby zajmujące się psami. Niestety, w kociej strefie wolontariatu już tak różowo nie jest – przekazuje wolontariuszka. – Poszukujemy przede wszystkim osób doświadczonych w kontakcie z kotami. Ale przyjmiemy do grona wolontariuszy także osoby, które dysponują mniejszą wiedzą, za to nadrabiają chęciami i czasem.
Aby zostać wolontariuszem w schronisku, trzeba ukończyć specjalne szkolenie – „Wolontariat w pierwszych krokach”. Jest bezpłatne, a organizuje je Stowarzyszenie Polites (ul. Dworcowa 19/205). Najbliższe warsztaty odbędą się jeszcze w tym miesiącu (27 listopada), a potrwają zaledwie 2 godziny (g. 17-19). Można się na nie zapisać przez Internet – formularz zgłoszeniowy jest dostępny na stronie: https://www.polites.org.pl/
Osoby, które ukończą ten kurs, powinny się zgłosić do schroniska, gdzie będą zobowiązane wypełnić kwestionariusz osobowy, w którym nie tylko wskażą swe motywacje, doświadczenie – lub jego brak – w pracy ze zwierzętami, ale również zadeklarują dni i godziny, w których będą mogły pomagać w zakresie prac porządkowych, pielęgnacyjnych, socjalizacji kociaków. Jednak ostatecznie, o przyjęciu na wolontariat danej osoby będzie decydowało schronisko (nadzorowane przez Zakład Usług Komunalnych).
Schronisko apeluje również o wsparcie rzeczowe, przede wszystkim karmą, swych kocich podopiecznych.
– Będziemy szalenie wdzięczni za podarowanie mokrej karmy, która obecnie schodzi w zastraszającym tempie – zachęcają schroniskowi opiekunowie. – Aktualnie używamy Animondy dla kotów sterylizowanych oraz Animonda Baby pate dla kociąt, która nam najbardziej się sprawdza.
Placówka przy ul. Zwierzęcy Zakątek została przystosowana do zapewnienia schronienia i opieki 80 psom oraz 60 kotom. To znacznie mniej niż pierwotnie zakładano, czyli odpowiednio – 120 i 80. Zakres inwestycji okrojono – przypomnijmy – tuż po fiasku pierwszego przetargu na budowę nowej siedziby przytuliska. Gdy się okazało, że na sfinansowanie zamówienia magistrat przeznaczył kwotę o ponad 10 mln złotych mniejszą, niż tego oczekiwali potencjalni wykonawcy. Urzędnicy miasta nigdy nie wyjaśnili, skąd się wzięła tak radykalna różnica między operatami szacunkowymi inwestora oraz kontrahentów. Natomiast zlecili ograniczenie skali budowy nowego schroniska. Czego efekt, właśnie widać. ©℗
A. NALEWAJKO