Schowają na chwilę czołgi w magazynie?

 

Instytut Pamięci Narodowej żąda, by władze Drawska Pomorskiego usunęły dwa czołgi T-34, znajdujące się na postumencie przy wejściu do parku Chopina. Mieszkańcy są przeciw. Zanosi się na to, że miasto czołgi schowa, a potem... znów wystawi.

Czołgi znalazły się na liście IPN wśród monumentów objętych dekomunizacją. Pomnik ten zbudowano w latach 70. ubiegłego stulecia. Na tabliczce informacyjnej umieszczono napis: „Żołnierzom Armii Czerwonej poległym w 1945 roku w walkach o wyzwolenie Ziemi Drawskiej – Mieszkańcy Drawska”. W latach 90. zdjęto z postumentu czerwoną gwiazdę, a czołgi przemalowano. Tabliczka, niestety, pozostała i teraz ona jest kością niezgody w sporze pomiędzy IPN a władzami Drawska Pomorskiego.

Samorząd Drawska nie chce demontażu czołgów. Jeszcze w maju ubiegłego roku Rada Miejska przyjęła uchwałę zmieniającą treść tabliczki. Nowy napis miałby brzmieć: „Żołnierzom polskim walczącym o wolną Polskę na wszystkich frontach II wojny światowej”.

Ponad 95 proc. głosujących mieszkańców Drawska wypowiedziało się za pozostawieniem czołgów na miejscu, IPN pozostaje jednak na swoim stanowisku.,

Jak sytuacja się potoczy – nie wiadomo. Jest kilka możliwych scenariuszy. Pierwszy zakłada postępowanie zgodne z ustawą, tzn. miasto demontuje pomnik, a koszt z tym związany obciąża Skarb Państwa. Drugi scenariusz zakłada nieposłuszeństwo w stosunku do ustawy. Wówczas wojewoda wystawia nakaz usunięcia monumentu, a koszt operacji w całości obciąża gminę. Możliwe jest trzecie rozwiązanie. Czołgi opuszczą postument, ale pozostaną w Drawsku w magazynie. Po kilku miesiącach „odpoczynku” w magazynach, wrócą do przestrzeni publicznej, ale już nie jako pomnik, ale jako element architektury. Wówczas nikt już nie powie, że czołgi propagują ustrój totalitarny.

(bar)

Fot. UM