Symbole przestrzegające przed wchodzeniem na pasy z telefonem komórkowym w ręku pojawiły się na stargardzkich chodnikach.
W 2020 r. w całej Polsce doszło do ponad 5 tysięcy potrąceń pieszych – wynika z raportu Komendy Głównej Policji. W tych wypadkach zginęły aż 624 osoby. Piesi wchodzili na pasy nieostrożnie, wprost pod koła pojazdów, a wielu z nich korzystało w tym czasie z telefonów komórkowych. Od 1 czerwca tego roku za przechodzenie przez zebrę z komórką przy uchu lub przed nosem można dostać mandat. Ale ten przepis jest przez pieszych nadal lekceważony. Niektórzy robią tak siłą przyzwyczajenia, narażając się na niebezpieczeństwo. Stąd w wielu miastach na chodnikach malowane są znaczki przypominające o zakazie. Także w Stargardzie.
– Takie symbole są już wymalowane przy pl. św. Ducha, a pojawią się jeszcze przed doświetlonymi niedawno pasami na ulicach Czarnieckiego, w pobliżu pomnika św. Jana Pawła II, a także 11 Listopada, Twardowskiego, Wyszyńskiego, Kazimierza Wielkiego, Śląskiej, Bogusława IV i Skarbowej, przy wyjeździe w ul. Czarnieckiego – wylicza Piotr Styczewski, rzecznik prezydenta Stargardu.
Symbole ostrzegające przed wchodzeniem na pasy z komórką przy uchu lub przed oczami pojawią się głównie na zebrach w okolicy szkół. W minioną niedzielę w Stargardzie omal nie doszło do tragedii właśnie przez telefony komórkowe. Kierowca toyoty jadący ul. Czarnieckiego zerknął na telefon leżący na siedzeniu pasażera i dodatkowo oślepiony słońcem nie zauważył nastolatków wchodzących na pasy. Doszło do ich potrącenia. Z niegroźnymi dla życia urazami trafili do szpitala w Zdunowie.
– Nastolatek, wchodząc na pasy, był zapatrzony w smartfon – mówi Krzysztof Wojsznarowicz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie.
(w)