Jak nas zapewnia mieszkanka ul. Chełmońskiego, schodki nie były remontowane od wielu lat. Z czasem zarosły chwastami i w wielu miejscach się pozapadały.
– Niedawno próbowałam wejść nimi z ul. Chełmońskiego na górkę, czyli na ul. Michałowskiego – opowiada Czytelniczka „Kuriera”. – Nie udało mi się. Zrezygnowałam.
Zdezelowane stopnie są zaporą nie do przejścia dla wielu starszych sąsiadów. Od jakiegoś czasu nawet nie próbują się z nimi mierzyć.
– Mój mąż jakiś czas radził sobie, wdrapując się pod górę ścieżką obok schodków – twierdzi nasza rozmówczyni. – Ale tego lata, kiedy ziemia jest grząska i śliska, i to jest niemożliwe.
Mieszkańcy ,nie mogąc skorzystać ze skrótu, do sklepu lub na przystanek muszą iść naokoło, czyli dojść do ul. Wincentego Pola, a potem, idąc wzdłuż al. Wojska Polskiego, dotrzeć do ul. Unii Lubelskiej.
– To kawał drogi – podkreśla kobieta. – Zwykłe zakupy nagle stały się istną mordęgą.
Teren, łącznie ze schodkami, należy do szczecińskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. Zapytaliśmy więc, jakie są szanse na ich naprawę. Dowiedzieliśmy się jednak, że w tym roku nie ma co liczyć na remont – nie ma pieniędzy.
– Być może w przyszłym roku znajdą się na to fundusze – mówi Szymon Wasilewski, rzecznik prasowy ZDiTM. – Tym bardziej że kompleksowego remontu wymaga również oświetlenie tego terenu.
(lw)
Fot. Dariusz Gorajski