Sąd Okręgowy w Szczecinie wydał przełomowy dla „frankowiczów” wyrok. Po niemal czterech latach od rozpoczęcia sprawy ustalono, że umowa kredytu denominowanego we frankach szwajcarskich zawarta z nieistniejącym już Kredyt Bankiem SA (obecnie Santander Bank) jest nieważna.
Według informacji, jakie otrzymaliśmy z kancelarii reprezentującej klienta banku, jest to pierwszy taki wyrok w Zachodniopomorskiem. Do tej pory podobne sprawy kończyły się niekorzystnie dla kredytobiorców lub też sądy wstrzymywały się od wydania wyroku.
Wyrok z 4 lutego realizuje w pełni linię orzeczniczą Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który niedawno wydał wyrok w sprawie kredytu państwa Dziubaków. Przedstawiciele kancelarii zwracają również uwagę, że nieważność kredytu została stwierdzona na 3 niezależnych podstawach, z których każda z osobna byłaby wystarczająca.
– Jeżeli ten wyrok się uprawomocni, to kwota, jaką kredytobiorca będzie musiał oddać bankowi zmniejszy się o 500 tysięcy złotych – mówi radca prawny Radosław Górski. – Jednocześnie zniknie problem wadliwej i niekorzystnej dla konsumenta umowy kredytu.
Podstawą do uznania umowy kredytu we frankach za nieważną były dla sądu trzy powody: jej sprzeczność z naturą stosunku zobowiązaniowego i zasadą równości stron umowy; zawarcie klauzul niedozwolonych (abuzywnych) odnoszących się do indeksacji kredytu; niedopełnienie przez pozwany bank obowiązków informacyjnych względem klienta.
Zdaniem Sądu Okręgowego w Szczecinie, bank narzucił konsumentowi umowę pozwalającą na dowolne i nieweryfikowalne ustalanie wartości zobowiązań kredytobiorcy, co narusza zasadę równości stron i jest sprzeczne z „naturą stosunku zobowiązaniowego”. Umowa jest również nieważna ze względu na postanowienia, które naruszają interes konsumenta i pozostają w sprzeczności z tzw. dobrymi obyczajami.
Uzasadniając wyrok unieważniający umowę, sąd zwrócił również uwagę na to, że bank nie informował klienta w sposób wystarczający o ryzyku związanym z kredytem we frankach szwajcarskich. W szczególności umowa nie zawierała informacji o rzeczywistych kosztach kredytu, które, zgodnie z orzecznictwem TSUE, powinny być jasne i zrozumiałe dla klienta.
Adrian Kaleta
Fot. Leszek Wójcik (archiwum)